Bananowa koalicja? Ciesielczyk rozmawia z Kwaśniakiem o wspólnym froncie na wybory
Nie chce go Platforma Obywatelska, ale czy zechcą go Wolni i Solidarni? O kim mowa? Otóż o radnym Marku Ciesielczyku, który najprawdopodobniej został wycięty z list tarnowskiej PO do Rady Miejskiej. Teraz swoją przyszłość ma ponoć wiązać z ruchem, którego inicjatorem jest Kornel Morawiecki, a w Tarnowie zarządza nim Czesław Kwaśniak.
Wolni i Solidarni w całej Polsce zawarły sojusz z Oburzonymi, których czołowym reprezentantem w Tarnowie jest właśnie Marek Ciesielczyk. Radny Rady Miejskiej stara się aktualnie uwieść Czesława Kwaśniaka, który reprezentuje Wolnych i Solidarnych, kusząc go, aby wspólnie wystawili listy wyborcze do Rady Miejskiej, a sam Ciesielczyk miałby zostać kandydatem na prezydenta (który to już raz…-przyp.red.).
Czy Kwaśniak zdecyduje się na taki mezalians? Czy Ciesielczyk po raz kolejny wykorzysta ludzką naiwność? Cóż, jego sukces w wyborach samorządowych jest tak realny jak terminowe zrealizowanie prac przy tarnowskich wiaduktach. Zatem o co toczy się gra? O mandat radnego, czyli 1500 złotych miesięcznie przez najbliższe 5 lat.