Chciał skoczyć z wiaduktu wprost pod rozpędzone auta na autostradzie. W porę zareagowali policjanci
Dramatyczna wiadomość dotarła wczoraj po południu do dyżurnego tarnowskiej policji. Jadący autostradą A4 kierowca, przejeżdżając przez miejscowość Nowe Żukowice zauważył mężczyznę, stojącego na wiadukcie nad dwupasmówką, na zewnątrz barierek zabezpieczających, którego zachowanie wyraźnie wskazywało na zamiar popełnić samobójstwo. Obserwujący zdarzenie kierowca nie mógł postąpić inaczej, jak tylko powiadomić o wszystkim policję.
Informacja, która dotarła do mundurowych postawiła w stan gotowości całą tarnowską jednostkę. Aby nie tracić cennej w tych okolicznościach każdej minuty, na miejsce natychmiast zadysponowany został policyjny patrol. Policjanci z komisariatu Tarnów – Centrum gnali co sił, aby jak najszybciej dotrzeć do mężczyzny. Dojeżdżając do feralnego wiaduktu już z daleka zobaczyli stojącego na krawędzi wiaduktu, po zewnętrznej stronie barierki, pochylonego do przodu i zapatrzonego w dół, w stronę jadących autostradą pojazdów mężczyznę.
Widząc, że sytuacja jest dramatyczna, posterunkowi instynktownie ruszyli w stronę desperata. Złapali go za ubranie i przeciągnęli na wewnętrzną stronę barierek, słysząc przy tym jego wołanie żeby go zostawić, bo życie straciło sens. Mundurowi nie reagowali, robili swoje i wypuścili go z rąk dopiero wtedy gdy mieli pewność, że jest bezpieczny. Po dłuższej chwili, kiedy mężczyzna się wyciszył wyznał, że z uwagi na problemy osobiste chciał skoczyć z wiaduktu i ze sobą skończyć. Mundurowi wezwali pogotowie, które udzieliło pierwszej pomocy i przewiozło potrzebującego do szpitala.