Dariusz Trela: Do Kielc jedziemy walczyć o pierwszą ósemkę
Rozmowa z Dariuszem Trelą, bramkarzem Bruk-Betu Termaliki Nieciecza
Jak się czuje golkiper, który po kilkumiesięcznej przerwie ponownie staje między słupkami?
To bardzo miłe, że po takim czasie znowu zagrałem w meczu o punkty. Nie spodziewałem się, że w rywalizacji z Piastem Gliwice zastąpię Krzyśka Pilarza. Nie popełniał błędów. Trener chciał jednak coś zmienić, dać nowy impuls. Miał do tego pełne prawo.
Spotkanie z Piastem Gliwice przeszło do historii. Teraz w ostatniej kolejce sezonu zasadniczego zmierzycie się na wyjeździe z Koroną Kielce. Dla Ciebie to podróż sentymentalna.
W Koronie spędziłem rok przed przyjściem do Bruk-Betu Termaliki Nieciecza. Spotkałem tam fajnych kolegów i mile wspominam ten czas. Życie nie znosi próżni, biegnie do przodu. Teraz do Kielc jedziemy walczyć o pierwszą ósemkę, w podobnej sytuacji są gospodarze. Zapowiada się bardzo fajne i niezwykle emocjonujące widowisko.
Przed nim w lepszej sytuacji wydaje się być Korona. Przed własną publicznością wygrała siedem meczu z rzędów.
Doskonale znamy te statystyki. Stawiają przed nami wysoką poprzeczkę, ale też określone zadania, zwłaszcza w warstwie mentalnej. Musimy być bardzo skupieni, unikać głupich błędów. Jak dokładnie mamy się zaprezentować, to już omówimy z trenerem. Musimy w pełni zrealizować określone zadania. To ma być klucz do sukcesu.
Jak oceniasz szanse „Słoni” na pierwszą ósemkę, w kontekście sytuacji w tabeli?
Wszystko można załatwić wygraną. Mam nadzieję, że szczęście się do nas uśmiechnie i znajdziemy się w górnej części. Wtedy zrealizujemy swój cel, ale też zapewnimy sobie rozegranie fajnych meczów z mocnymi rywalami. To może być duża frajda dla nas i kibiców.