Dawid Solak: Ośli upór prezydenta
Rozmowa z Dawidem Solakiem, radnym Rady Miejskiej w Tarnowie.
Rada Miejska nie zgodziła się na podwyżki opłat za wywóz odpadów, parkowanie i wzrost cen biletów autobusowych, których chciał prezydent. Dlaczego?
Prezydent prowadzi – moim zdaniem – bardzo nieodpowiedzialną politykę budżetową. Tarnów jest zadłużony do granic możliwości i budżet świeci pustkami. Zamiast wprowadzić program naprawczy Roman Ciepiela próbuje przerzucić koszty na mieszkańców. Nie ma na to naszej zgody. Cena za błędy prezydenta nie może być przerzucona na tarnowian.
Jakie błędy ma Pan na myśli?
Nasza gospodarka odpadami jest nieprzemyślana i przez to za droga. Tarnów zachowuje się jakby był samotną wyspą i gospodarujemy odpadami tylko w skali miasta. Inne samorządy powołują związki międzygminne i wspólnie gospodarują odpadami. System gospodarowania odpadami zmienił się 6 lat temu. Od tego czasu nie zawieramy umów z firmami, tylko płacimy opłatę śmieciową, a za odbiór i składowanie odpadów odpowiada gmina. Inne samorządy wykorzystały te 6 lat i wypracowały dobre rozwiązania. Tarnów przespał.
Ireneusz Kutrzuba, rzecznik prasowy prezydenta twierdzi, że gminy nie są zainteresowane współpracą.
To ordynarne kłamstwo. Nawet dzisiaj rozmawiałem z jednym z wójtów, który mówi wprost że jest zainteresowany wspólną gospodarką odpadami, ale miasto pozostaje bierne.
Przecież kilka miesięcy temu prezydent zaprosił wójtów na spotkanie w sprawie odpadów.
Tak, ale poza jednym spotkaniem i wspólnym zdjęciem nic się nie dzieje. Myślę, że zostało zorganizowane tylko dlatego, że jako radni zaczęliśmy się domagać tego od prezydenta. Obawiam się, że było to tylko zagranie pod publiczkę, bo do tej pory wójtom nie została przedstawiona żadna oferta współpracy. Na takiej postawie prezydenta traci budżet miasta, bo dopłacamy do gospodarki odpadami miliony. Cierpią też mieszkańcy ościennych gmin, których nie stać na dopłacanie do śmieci i jest drogo. Podobnie jest z komunikacją miejską.
Przecież miejskie autobusy jeżdżą do gmin.
Tak, do dwóch czy trzech. Mogłyby jeździć jeszcze do co najmniej kilku. Prezydent stawia gminom zaporowe warunki i winduje ceny za wozokilometr. Dawniej autobusy miejskie kursowały na trasach od Wojnicza po Skrzyszów, teraz też jest to możliwe, ale potrzebna jest współpraca. Gdy poszerzymy ofertę komunikacji miejskiej, wprowadzimy nowe połączenia autobusowe to więcej osób będzie z niej korzystać.
Rada Miejska nie może przekonać prezydenta do zmiany postawy?
Próbujemy od początku kadencji, ale Roman Ciepiela… uparł się jak osioł i cały czas brnie w stronę kolejnych podwyżek, zamiast w stronę współpracy.
Roman Ciepiela jest z PO, a Pan ze Zjednoczonej Prawicy. Czy to nie jest tak, że robicie prezydentowi na złość?
Nie mamy większości w Radzie Miejskiej. W sprawie podwyżek na szczęście zwyciężył zdrowy rozsądek i tym razem udało nam się oszczędzić mieszkańcom kolejnych obciążeń. Tutaj nie chodzi o Romana Ciepielę tylko o mieszkańców, bo to im stałaby się krzywda.
Tak jest,Ciepiela to prawdziwy osioł.