Feralne boisko, czy nieudolność urzędników?
Swoiste fatum wisi nad boiskiem przy ul. Wojska Polskiego. Miało tętnić życiem, a jest wstydliwą wizytówką miasta. Po blamażu poprzedniego wykonawcy, który zrobił z tej inwestycji pole ryżowe, miasto wzięło sprawy w swoje ręce – rozwiązało umowę i ogłosiło przetarg na budowę w tym miejscu boiska ze sztuczną nawierzchnią za ponad dwa miliony złotych, ale roboty stoją w martwym punkcie.
Miało być boisko ze specjalnym oświetleniem oraz mała siłownia obok. Jednak, jak widać gołym okiem na zdjęciu, na placu budowy nie dzieje się nic, a opóźnienia sięgają już miesiąca.
Urzędnicy tłumaczą ten stan rzeczy podmokłym gruntem i niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi. Do wykonania jest drenaż i mur oporowy, ale prognozy pogody nie są łaskawe dla wykonawcy.
– To jakiś dramat, ale tak to jest, gdy realizuje się inwestycje w październiku, listopadzie, czy grudniu. Mówię i mówię na sesjach, że takie prace powinny być realizowane w lecie, w wakacje, kiedy pogoda jest stabilniejsza. Prezydent ze swoją świtą urzędników wiedzą jednak lepiej, no to mają… – łapie się za głowę radny Jan Niedojadło.
