Głupi żart i fałszywy alarm 10-latki

Wychowanka jednego z ośrodków opiekuńczych zadzwoniła na numer alarmowy podając nieprawdziwą informację o wypadku. Kilkanaście minut później policjanci przeprowadzili z 10-latką rozmowę w obecności wychowawcy.

W czwartek przed południem dyżurny Centrum Powiadamiania Ratunkowego otrzymał zgłoszenie od dziecka, które powiadomiło o wypadku jaki miał się wydarzyć jej koleżance podczas zabawy. Dziewczynka podała lakoniczną informację o złamanej nodze nie mówiąc nic więcej o okolicznościach, miejscu oraz kogo dotyczy to zdarzenie, a następnie rozłączyła się. Kilka prób oddzwonienia przez operatora nie przyniosło żadnych efektów. Połączenia były za każdym razem zrzucane. W związku z tym informacja została przekazana do dyżurnego policji, który skierował do ustalenia okoliczności zgłoszenia patrol prewencji. Kilkanaście minut trwało ustalenie skąd i kto dzwonił. Okazało się, że jest to dziecięcy żart, 10-letniej wychowanki jednego z ośrodków opiekuńczych. Tym razem skończyło się na rozmowie z policjantami w obecności wychowawcy.