24 kwietnia 2024
Wywiady

JACEK JABŁOŃSKI: Nie było i nie ma planów „szturmów” na kościoły

Rozmowa z Jackiem Jabłońskim, liderem tarnowskiej Lewicy oraz protestów w Tarnowie. 

Liczba protestujących w ostatnich dniach w Tarnowie chyba przerosła Pana oczekiwania?

Takiej liczy osób nie spodziewał się chyba nikt, nie tylko w Tarnowie, ale w całej Polsce. Najbardziej zaskoczyło to rządzących, co widać po ich nerwowych i nieskoordynowanych reakcjach. To jest autentyczny bunt, zwłaszcza młodych ludzi, którzy nie dają więcej zgody na to, żeby ich zdanie, szczególnie w bardzo delikatnych i intymnych sprawach, nie było brane pod uwagę. Nie mam wątpliwości, że zaczęło się coś nieodwracalnego; znajdujemy się u progu prowolnościowych przemian obyczajowych.

 

Na uwagę zasługuje spokojny charakter protestu, którego symbolem stało się skandowane hasło ,,Zawsze i wszędzie policja kochana będzie”.

Emocje na proteście są duże, padają bardzo mocne słowa. Jednak widać, że ci młodzi ludzie przychodzą na niego z głębszej potrzeby. Para idzie w gardła, a nie w mięśnie i tak być powinno. Jako jeden z organizatorów protestu robię i będę nadal robił wszystko, żeby pokojowy charakter został zachowany. Chcę również podkreślić pozytywną rolę tarnowskiej policji, która poza jednym nerwowym wieczorem zachowuje się bardzo powściągliwie. Pomaga nam w zachowaniu bezpieczeństwa uczestników i osób postronnych. Mam nadzieję, że tak będzie i w kolejnych dniach protestu.

Kibice i narodowcy bronią tarnowskiej katedry, czy był w ogóle plan szturmu przez Was Bazyliki?

Nie było i nie ma planów „szturmów” na kościoły, bądź naruszania przebiegu nabożeństw. Chcę to bardzo mocno podkreślić. Nie będziemy narażać nikogo organizowaniem zadym, ani prowokowaniem kogokolwiek. Żeby było jasne – uważamy, że Kościół odegrał w tej całej sprawie negatywną rolę i temu dajemy wyraz podczas protestów. Ale nie chcemy wprowadzać dodatkowych podziałów w i tak bardzo trudnej dla kraju sytuacji.

Jednak mam wrażenie, że nie do końca uczestnicy protestu wiedzą dlaczego protestują. Protestują w dużej mierze przeciw Zjednoczonej Prawicy, ale to niezależny Trybunał Konstytucyjny zajmował się sprawą. I już wyprzedzam odpowiedź, w końcówce lat 90. TK był złożony z sędziów wybranych przez Lewicę i jego orzecznictwo było podobne.

Trybunał Konstytucyjny został powołany w sposób, delikatnie mówiąc, formalnie kontrowersyjny. Na pewno nie jest również instytucją niezależną, jeśli weźmiemy pod uwagę kto tam zasiada i w jaki sposób został tam przez partię rządzącą wydelegowany. Niestety, ale mamy do czynienia z postępującym uzależnieniem władzy sądowniczej od rządzących. Natomiast odpowiadając na Pana uwagę co do wyroków Trybunału za rządów Lewicy, to nie orzekał on jak sobie władza życzyła, jego wyroki były często z jej wolą sprzeczne. Teraz praktycznie się to nie zdarza.

Nie ma Pan wrażenia, że protest traci siłę przez to, że tych żądań robi się coraz więcej, a na ,,barykadach” są politycy? Również forma, często wulgarna odpycha niezdecydowanych…

Protest nie traci siły, on jest coraz mocniejszy. Co do polityków – to jeśli nie jest ich rolą bycie razem z obywatelkami i obywatelami w sytuacjach trudnych, co to niby ma nią być? „Zasiadanie w Izbie” i pobieranie diet? Ja angażuję się w politykę całkowicie społecznie, nie pobieram z tego tytułu żadnego wynagrodzenia, godzę tę aktywność z pracą zawodową i życiem rodzinnym. Traktuję to jako moją skromną cegiełkę dla naszego wspólnego dobra.

Czy przypadkiem protest nie stał się dla wielu ludzi młodych okazją po prostu do wyjścia z domu i pokrzyczenia sobie na ulicy? Blisko rok nie ma imprez, żyjemy w cieniu pandemii, a protest to idealna okazja, aby wyjść i spotkać się ze znajomymi.

W całym kraju wychodzą na ulice setki tysięcy osób. Wkurzonych, zaniepokojonych o swoją przyszłość, zdeterminowanych. Przebywam wśród nich, rozmawiam. Nie mam żadnych wątpliwości co do ich intencji, troski o kraj. Oni widzą, że Polska jest wypychana z Europy, zbliża się coraz bardziej do standardów Rosji i Białorusi. Dlatego wyszli na ulice, protestują, są aktywni. To jest fala, która odmieni nasz kraj.

Co może zmienić protest? Przecież rząd nie upadnie, wszyscy znamy mechanizmy zmiany władzy w Polsce.

Jestem przekonany, że to jeden z czynników, który obali ten rząd, jeśli nie teraz, to przy następnych wyborach. Proszę zwrócić uwagę na sondaże, PiS odnotował w ostatnich dniach duży spadek poparcia. Poza tym opór społeczny zawsze sprawia, że nawet autorytarna władza zaczyna liczyć się z obywatelami. Widzę dużą szansę, że na skutek aktualnych protestów, czołowi politycy znajdą prawne wyjście z sytuacji, które cofnie skutki tego barbarzyńskiego wyroku.

Dziękuję za rozmowę.

Dziękuję.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

For security, use of Google's reCAPTCHA service is required which is subject to the Google Privacy Policy and Terms of Use.