19 kwietnia 2024
AktualnościFotoreportaże

Klątwa trwa! Nieciecza pokonuje Legię [FOTOREPORTAŻ]

Bić mistrza – postanowili dziś piłkarze Bruk-Betu Termaliki Nieciecza. Po zaciętym meczu pokonali w ramach 4. kolejki Lotto Ekstraklasy aktualnego mistrza Polski Legię Warszawa 1:0(0:0). Pierwsza wygrana Słoni prawdopodobnie przerwie falę spekulacji na temat zwolnienia z funkcji trenera Mariusza Rumaka.   

Być może do zwycięstwa tchnęła Bruk-Bet obecność na meczu biskupa tarnowskiego Wiesława Lechowicza, ale spotkania z Legią nie chcieli przegapić także posłowie i samorządowcy. Do małej Niecieczy przybyła również elita polskiej piłki z Franciszkiem Smudą, Jerzym Dudkiem i Michałem Listkiewiczem na czele.

Przed meczem z mistrzem Polski Termalica mogła czuć się zdezorientowana. Bilans spotkań obu zespołów przemawiał jednak za drużyną z Niecieczy. W pierwszych czterech spotkaniach z Legią dwukrotnie Nieciecza remisowała w Warszawie oraz dwukrotnie triumfowała na swoim stadionie. Wyjątkiem było tylko majowe starcie obu ekip, gdy faworyci rozbili Słonie przy Łazienkowskiej aż 6:0.

Kibiców, którzy wypełnili stadion w Niecieczy mógł zdziwić obraz spotkania. Z Legią, Bruk-Bet zagrał jak równy z równym, sprawiając czasem lepsze wrażenie. Klątwa jednak trwa w najlepsze – Legia znów z Niecieczy wraca bez punktów. W 54. minucie Jovanović ruszył lewym skrzydłem, położył Artura Jędrzejczyka, a po chwili przepchał Michała Kopczyńskiego i dograł w piątkę do Łukasza Piątka, a ten na raty, po kiksie Michała Pazdana, zapewnił Termalice sensacyjną wygraną.

Po meczu powiedzieli:

Jacek Magiera, trener Legii: Nie wygra się meczu, gdy się ma dogodne sytuacje i nie oddaje się strzałów. Spodziewaliśmy się, że to spotkanie będzie miało taki przebieg. My dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce, a rywale próbowali kontrataków. W pierwszej połowie byliśmy dwa, trzy razy pod bramką, ale zabrakło strzałów w decydujących momentach. W przerwie rozmawialiśmy o tym, mówiłem że musimy więcej strzelać. Po przerwie zaczęliśmy to robić. Mieliśmy może siedem, może osiem dobrych minut. Kuba Czerwiński trafił w poprzeczkę. Potem jednak straciliśmy prostego gola. Był aut, złe rozegranie i przegrywaliśmy. Później mieliśmy jeszcze znakomite okazje, ale nie trafiliśmy do bramki. Gratulacje dla trenera Mariusza Rumaka i gospodarzy.

Mariusz Rumak, trener Bruk-Betu Termaliki: Ten sezon nie rozpoczął się dla nas w jakieś euforii, bo przegraliśmy dwa pierwsze mecze, potem szczęśliwie uratowaliśmy remis z Zagłębiem Lubin. Dlatego to spotkanie wiązało się dla piłkarzy z dużym obciążeniem mentalnym. Po pierwsze przyjechał do nas mistrz Polski, a po drugie jeszcze nie wygraliśmy. Dlatego wszyscy, także ci którzy byli na ławce rezerwowych, cały sztab oraz wszyscy ludzie w klubie dołożyli wielkich starań, abyśmy wygrali. Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy. Bardzo cieszy mnie, że stwarzaliśmy w końcu okazje bramkowe. Jedną udało się wykorzystać. Potem dzięki szczęściu, a także naszym umiejętnościom, wybroniliśmy się i trzy punkty zostają w Niecieczy.

Bramka: Łukasz Piątek (54).

Żółte kartki: Vlastimir Jovanovic, Bartosz Śpiączka, Mateusz Kupczak – Michał Pazdan, Krzysztof Mączyński.

Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola). Widzów 4 561.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza: Jan Mucha – Patryk Fryc, Akos Kecskes, Artem Putiwcew, Vitalijs Maksimenko – Mateusz Kupczak, Vlastimir Jovanovic (81. Samuel Stefanik), David Guba (57. Patrik Misak), Łukasz Piątek, Martin Mikovic (80. Vladislavs Gutkovskis) – Bartosz Śpiączka.

Legia Warszawa: Arkadiusz Malarz – Artur Jędrzejczyk, Jakub Czerwiński, Michał Pazdan, Adam Hlousek – Michał Kopczyński (64. Guilherme), Sebastian Szymański (61. Michał Kucharczyk), Krzysztof Mączyński, Thibault Moulin, Kasper Hamalainen – Armando Sadiku (71. Cristian Pasquato).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *