Miał być napad, a były… dziki
Mieszkaniec gminy Borzęcin został ukarany mandatem karnym za bezpodstawne wezwanie policjantów. Mężczyzna zadzwonił pod numer alarmowy informując o napadzie z bronią w ręku. Gdy patrol przyjechał okazało się, że zdarzenie nie miało miejsca, a zgłaszający nie potrzebuje żadnej pomocy.
W sobotni wieczór dyżurny brzeskiej komendy otrzymał zgłoszenie, że do jednego z domów w gminie Borzęcin miały wejść dwie osoby z bronią w ręku i sterroryzować domowników. Mężczyzna, który zadzwonił pod numer alarmowy relacjonował, że jest w stanie rozpoznać sprawców. Zgłoszenie brzmiało bardzo poważnie i policjanci błyskawicznie zjawili się pod wskazanym adresem. Dopiero na miejscu okazało się, że zgłaszający całą historię sobie wymyślił. Chciał, aby mundurowi pilnie zjawili się u niego i jak twierdził wypłoszyli przechodzące w pobliżu dziki. Mężczyzna za swoje bezmyślne zachowanie i bezpodstawne wezwanie został ukarany mandatem karnym.