Miała 4 promile alkoholu i wzywała policję
W sobotni wieczór policjanci z komisariatu w Wojniczu interweniowali w domu mieszkanki miasteczka. Dzwoniąca na numer alarmowy kobieta wzywała pomocy twierdząc, że krwawi, bo została pobita przez osobę obecną w jej domu. Mówiła przy tym mało składnie, a w pewnym momencie w ogóle rozłączyła się. Dyżurny oddzwaniał na wyświetlający się numer, jednak bez skutku – nikt nie odebrał. Aby jak najszybciej dotrzeć do potrzebującej, na miejsce wysłany został, znajdujący się w pobliżu miejsca zamieszkania kobiety patrol. ,
Jakież było zdziwienie policjantów, kiedy okazało się, że do żadnego pobicia nie doszło, kobieta nie ma obrażeń świadczących o użyciu wobec niej przemocy, a w domu oprócz męża, który co dopiero wrócił z zakupów, nie było nikogo.
Za to zachowanie 43-latki nie pozostawiało złudzeń, co do tego, w jakim stanie się ona znajduje. Policjanci przebadali panią na alcosensorze i zaniemówili. Urządzenie przekroczyło przewidzianą skalę pomiaru, wskazując bagatela… ponad 4 promile alkoholu.
Z uwagi na zatrucie alkoholowe, realnie zagrażające życiu, mundurowi wezwali służby ratunkowe, które zdecydowały o przewiezieniu 43-latki do szpitala.
To jeszcze nie koniec historii. Kiedy kobieta “dojdzie do siebie”, będzie musiała wziąć odpowiedzialność za fałszywe zawiadomienie służb. Policjanci zdecydowali bowiem, o skierowaniu wniosku o jej ukaranie do sądu.