Piotr Augustyński: Silna gospodarka to silne miasto
Rozmowa z wiceprezydentem Tarnowa Piotrem Augustyńskim.
Cała Polska stanie się specjalną strefą ekonomiczną – zakłada ustawa, którą uchwalił Sejm. Co to oznacza dla Tarnowa?
Dla Tarnowa to szansa na otrzymanie zwolnień podatkowych dla firm, bez względu na to, czy teren stanowi własność gminną czy prywatną. Teraz nie grunt posiadający ulgi, a wysokość nakładów inwestycyjnych, jakie przedsiębiorca musi ponieść, będzie decydowała o przyznaniu uprawnień strefowych.
Skorzystanie z nowych przywilejów strefowych, obarczone jest jednak dość rygorystycznymi warunkami dotyczącymi wartości nakładów inwestycyjnych, jakie należy ponieść, aby móc skorzystać ze zwolnienia z podatku dochodowego. Czas pokaże, jak poradzą sobie z tym firmy.
Równie istotne jest wsparcie dla początkujących firm. Strefa DESK i zainteresowanie tym miejscem mogą świadczyć o rozwoju przedsiębiorczości w Tarnowie. Jak to wygląda z Pana perspektywy?
Cieszymy się, że Strefa Przedsiębiorcy DESK znalazła swojego klienta i już dziś możemy mówić o sukcesie tego projektu. Kiedy 2 września 2015 r. otwieraliśmy Strefę, nie przypuszczaliśmy, że będzie ona cieszyć się takim zainteresowaniem. Obecnie DESK ma ponad 240 użytkowników. Z perspektywy czasu widać, że była to dobra decyzja.
Mamy rozwój, czy jak podkreśla wielu odwrotny trend?
Liczba podmiotów gospodarczych na terenie Tarnowa utrzymuje tendencję wzrostową. W 2014 roku było ich 11 185, na koniec roku 2017 – 11 442. Można zatem mówić procesie rozwoju.
Wiele kontrowersji początkowo budził Inkubator Przedsiębiorczości. Jak dziś wygląda sytuacja w tym miejscu? Czy miasto myśli o kolejnej – podobnej instytucji wspierającej lokalny biznes?
Inkubator Przedsiębiorczości to zdecydowanie trafiona inwestycja. Aktualnie obiekt jest w pełni zagospodarowany. Na jego terenie funkcjonuje obecnie 13 przedsiębiorstw, które zatrudniają w sumie 262 osoby. Firmy, które zakończą proces tzw. „inkubowania”, opuszczając mury obiektu będą z pewnością gotowe na poważne inwestycje i dalszy rozwój działalności.
Tarnowski Klaster Przemysłowy S.A., będący spółką miejską, prowadzi aktualnie analizy dotyczące zaadaptowania kolejnego z obiektów na podobny cel, czyli wspierania młodych firm produkcyjno-usługowych w rozwoju, szczególnie we wstępnej fazie wzrostu.
W przestrzeni publicznej pojawiają się głosy, że tereny wokół zjazdów z autostrady powinny tętnić życiem. Dlaczego w Tarnowie tak się nie dzieje? Mamy ledwo jeden fast-food i buduje się jeden sklep?
Utworzenie połączenia autostradowego „Tarnów-Centrum” to był ważny krok. Kilkadziesiąt hektarów nieruchomości inwestycyjnych zyskało szanse na zainteresowanie inwestorów oraz bodziec do lokowania właśnie w tym miejscu nowych przedsięwzięć.
Bardzo atrakcyjnym terenem są z pewnością działki położone bezpośrednio przy ul. Komunalnej, idealne dla logistyki. W tym roku rozpoczynamy tam budowę strefy aktywności gospodarczej, na podobieństwo tej przy Zakładach Mechanicznych. Bezpośrednio przy węźle na terenie miasta mamy obszar kilkudziesięciu hektarów, które – zgodnie z zapisami studium uwarunkowań – można zaoferować inwestorom na działalność inwestycyjną. Wstrzymuje nas jedynie brak uchwalonego Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego dla tej części miasta. Jeżeli Rada Miejska przyjmie przedłożony plan, już wkrótce ten obszar może tętnić życiem.
Przesuwając się dalej na południe widzimy, jak wzrasta atrakcyjność nieruchomości w tej części miasta. Dziś mamy tam kolejny sklep meblowy, restaurację sieciową, centrum dom-ogród i sieciowy sklep spożywczy w budowie. Odnotowujemy też ogromne zainteresowanie pozostałymi wolnymi gruntami. To nie są oznaki braku życia w tej części miasta, wręcz przeciwnie. Być może ktoś powie, że to tylko handel. Ja patrzę na to inaczej. Każda strefa ma w Tarnowie swoją branżę wiodącą, do której chętnie przyłączają się właściwi dla niej inwestorzy. Dlatego chętnie witamy każdego nowego inwestora z radością i zapraszamy kolejnych.
Forum Gospodarcze Polonii Świata już po raz trzeci odbędzie się w Tarnowie. Jakie konkrety wynikają z tej imprezy? Takie same, czyli żadne jak z Forum Inwestycyjnego?
Nie mogę zgodzić się ze stwierdzeniem, że Forum Inwestycyjnie nie przynosi konkretnych efektów, ale to temat na inną rozmowę. Chętnie wówczas przedstawię rezultat dotychczasowych jego edycji.
Jak wiadomo, Tarnów jest silnie związany z Polonią, stąd spotkanie gospodarcze tych środowisk nieprzypadkowo odbywa się w naszym mieście. Tym razem tematyka tych spotkań jest inna, bo dotyczy biznesu i powrotów, rozumianych przez uczestników w ciekawy sposób. To są często powroty w interesach, ale również sentymentalne podróże do kraju urodzenia.
Podczas wizyty w Tarnowie wielu przedsiębiorców polonijnych chce nawiązać kontakty biznesowe z polskimi firmami. To jest główny cel tarnowskich spotkań. Przykładami realizacji tych zamierzeń jest np. umowa handlowa podpisana firmę „Gomar” z Pińczowa, która rozpoczęła export przetworów owocowo-warzywnych do USA i Grecji. Dzięki Forum współpracę nawiązała również tarnowska firma „Strusinianka”, która eksportuje pieczywo cukiernicze do Chicago. To tylko przykłady. Zachęcam do aktywnego uczestnictwa w Forum, by obiektywnie ocenić jego wpływ na rozwój gospodarczy naszego regionu.
Które z działań pro biznesowych i pro rozwojowych w Pana opinii były kluczowe w tej kadencji?
Zdaję sobie sprawę, że nie mam tu możliwości na wyczerpującą odpowiedź, a można o tym bardzo długo mówić, więc zapraszam do odwiedzenia strony tarnow.pl i zakładki biznes – są tam wyczerpujące informacje na temat podjętych przez nas działań, w tym Raport o Rozwoju Gospodarczym Tarnowa z dokładnymi danymi.
Postaram się jednak wymienić najważniejsze, moim zdaniem, działania. Kadencję rozpoczęliśmy od zgłoszenia terenów inwestycyjnych do Specjalnej Strefy Ekonomicznej, a następnie – oprócz prac nad ulgami inwestycyjnymi i promocją gospodarczą, której wcześniej w naszym mieście nie było (!) – podjęliśmy prace nad Program Rozwoju Przedsiębiorczości, który wdrażamy i realizujemy wszystkie zawarte w nim cele.
Jakie są to cele? To m.in. tworzenie warunków do rozwoju przedsiębiorczości dla nowopowstałych oraz funkcjonujących już firm; edukacja biznesowa wśród młodzieży prowadząca do rozwijania i kształtowania postaw przedsiębiorczych; promocja gospodarcza Tarnowa jako miejsca przyjaznego przedsiębiorcom; współpraca z samorządami ościennych gmin, przedsiębiorstwami, Instytucjami Otoczenia Biznesu, organizacjami pozarządowymi oraz uczelniami wyższymi na rzecz rozwoju przedsiębiorczości; dostosowanie kształcenia na poziomie technicznym, zawodowym oraz wyższym, do potrzeb lokalnego rynku pracy. We wszystkich wymienionych obszarach mamy już sukcesy, doświadczenie i wiedzę, co poprawić, a co robić jeszcze lepiej, aby przedsiębiorczość w Tarnowie się rozwijała.
W tej kadencji z pewnością postawiliśmy na dużą otwartość, tworzenie ulg i zwolnień podatkowych. W kontekście zmieniających się właśnie przepisów o Specjalnej Strefie Ekonomicznej to często ważny argument dla przyszłych inwestycji. W zakresie rynku pracy, ważnym elementem było i jest kształcenie zawodowe, branżowe, a także tworzenie kierunków studiów odpowiadających na zapotrzebowanie rynku pracy.
Planujemy kolejne kilkadziesiąt hektarów terenów przygotowanych pod inwestycje. Nie jest to proste, ale mamy nowe pomysły, jak na przykład budowa połączenia ulicy Tuchowskiej z Warsztatową i uzbrojenie przy tym terenów inwestycyjnych położonych przy obwodnicy południowej. To kolejne tereny i szanse na lokowanie inwestycji.
Warto jednak pamiętać, że działania na rzecz rozwoju biznesowego regionu to działania wieloletnie, na których efekty czasem trzeba poczekać.
Tarnów jest zakładnikiem złej polityki prowadzonej przez lata odnośnie wykupu gruntów? To prawda, że jeśli hipotetycznie zgłosiłby się inwestor do Tarnowa, który potrzebowałby 60 hektarów w jednym kawałku, musiałby szukać innego miejsca na lokowanie swojego kapitału?
Nie chcę oceniać minionej polityki gospodarowania mieniem, szczególnie w zakresie wykupów. Patrząc na majątek, jakim dysponowało miasto, można stwierdzić, że udało się już sprzedać sporo miejskich terenów, które zajmują aktualnie firmy zatrudniające wielu tarnowian. To jest budujące.
Jeżeli mówimy o tak dużym areale, jak 60 hektarów, to owszem, Gmina Miasta Tarnowa nie dysponuje takim terenem, który w całości byłby własnością miasta. Z drugiej jednak strony tej wielkości grunty, będące we władaniu osób prywatnych są dostępne, ale to od inwestora zależy, czy podejmie się on negocjacji bezpośrednio z właścicielami. Takie tereny położone są np. wzdłuż ulicy Niedomickiej, czy też tuż obok autostrady A4, przy ulicy Wilczej.
Dostrzegając ten problem, w 2015 roku podpisaliśmy Porozumienie Aglomeracyjne, biorąc też w dużej mierze na siebie promocję terenów inwestycyjnych regionu. Prowadzimy współpracę, koordynując działania wśród 10 sąsiednich gmin – Lisiej Góry, Żabna, Radłowa, Wierzchosławic, Wojnicza, Pleśnej, Tuchowa, Ryglic, Skrzyszowa i Gminy Tarnów. Wspólnie możemy sprostać wymaganiom inwestorów i dlatego współpracujemy, oferując zróżnicowane nieruchomości. To również rola dla Tarnowa, jako centrum Aglomeracji Tarnowskiej.
Debat i rozmów dotyczących terenów inwestycyjnych było wiele, nie ma złotego środka, możliwości są ograniczone i zdajemy sobie sprawę, że nie jesteśmy jedynym miastem mającym aspiracje rozwojowe. Działamy w środowisku wielkiej konkurencji miedzy miastami, ale nie odpuszczamy w walce o inwestorów. Staramy się także szukać nowych możliwości rozwoju dla tarnowian.
W swojej codziennej pracy obserwujemy rynek i reagujemy na jego potrzeby. Od dwóch lat przygotowujemy się na rozwój branży nowoczesnych usług biznesowych (BPO – Business Process Outsourcing). W porozumieniu z najważniejszymi stowarzyszeniami skupiającymi branżę w Polsce – ASPIRE oraz ABSL, budujemy ofertę dla tego sektora. Ostatnio, we współpracy z Agencją Rozwoju Przemysłu, chcemy wpisać się w rządowy program „Fabryka”, który ma przynieść duży budynek biurowy klasy „A”, czyli to czego w Tarnowie nadal brakuje.
Życzę sobie i wszystkim mieszkańcom, aby dużych inwestorów było jak najwięcej. Silna gospodarka, to silne miasto. Jednak praca nad odpowiednim przygotowaniem oferty dla inwestorów to nie jest proces trwający jedną kadencję, a zaniedbania niestety były. Nasze zadanie to ciągła poprawa warunków i tworzenie szans rozwojowych. W tym właśnie celu zabieramy firmy na targi do Barcelony, Hanoweru, Monachium, Warszawy, Sosnowca i także im towarzyszymy, dzięki czemu nie tylko nawiązujemy kolejne międzynarodowe kontakty, ale także wymieniamy z zagranicznymi samorządami doświadczenia w tym zakresie.
Brawo! Nieustajace pasmo sukcesów – eksportujemy juz ciastka do Chicago(czy też dzięki SSE, Inkubatorowi i zwolnieniom podatkowym?) – a remontowane wiadukty kolejowe to już technologia rodem z NASA a to wymaga cierpliwości, sporej cierpliwości
Ale człowieku pier….! Czasami lepiej nic nie pisać, niż komentować i na siłę być śmiesznym i chcieć komuś dopiec. Po pierwsze nie miasto eksportuje ciastka do Chicago, tylko jedna z tarnowskich firm (a to jeden z efektów organizowanego przez miasto Forum) – czytaj ze zrozumieniem! Po drugie, jeszcze nie dotarło do Ciebie, że remonty wiaduktów kolejowych wykonuje PKP, a miasto (a tym bardziej Prezydent) nie ma żadnego wpływu na ich realizację i czas trwania? Trochę rozeznania i czytania ze zrozumieniem… 🙂
Jeżeli sie myle to z góry przepraszam, ale kto wydaje pozwolenie na remont/budowę wiaduktów( nie mam na myśli osobę p.Augustyńskiego tylko Urząd i dotyczy to poprzedniej kadencji)?
Czy w takim pozwoleniu nie określa sie harmonogramu i kalendarza robót – za niedotrzymanie terminów(a minęlo ich chyba już kilka) powinny być sankcje finansowe, które mobilizowałyby wykonawce do terminowego realizowania prac. Po ułożeniu asfaltu od 2 tygodni nie spotkasz zadnego budowlańca przy ul.Krakowskiej. To są realne problemy wszystkich mieszkańców Tarnowa(a przy okazji zapewne nie zachęca potencjalnych inwestorów), które powinni rozwiązywać włodarze miasta.
Co do ciastek to doskonale rozumiem, że nie miasto je eksportuje, ale miasto zalicza to do swoich sukcesów(a powinien producent) – a jego skala(w odniesieniu do 100.000 miasta) chyba też nie powala – ale oczywiście każdy sukces cieszy. pozdrawiam ks