STANISŁAW BUKOWIEC: Członkowie Porozumienia to ludzie bardzo aktywni
Rozmowa z posłem na Sejm RP – Stanisławem Bukowcem, szefem struktur Porozumienia Jarosława Gowina w okręgu tarnowskim.
Został Pan ostatnio wybrany jednogłośnie na kolejną kadencję prezesem okręgowym partii Jarosława Gowina. Również sam Jarosław Gowin obecny na zjeździe okręgowym wypowiadał się na Pana temat w samych superlatywach. Jakie cele stawia Pan przed sobą?
To oczywiście zaszczyt, ale też zobowiązanie. Cieszę się, że nasza dotychczasowa praca została dobrze oceniona. Dziękuję w tym miejscu wszystkim moim współpracownikom z zarządu okręgowego, działaczom, jak i sympatykom. Nasze struktury w okręgu tarnowskim systematycznie się rozrastają, i co ważne – stanowimy zgraną, rozumiejącą się drużynę.
Za nami prawdziwy, blisko dwuletni wyborczy maraton, w którym Porozumienie brało czynny udział. Myślę, że jak na młodą partię, możemy w tym przypadku mówić o sukcesie. W naszych strukturach są bowiem radni gminni, miejscy i powiatowi. Udany start w wyborach samorządowych, w których zdobyłem mandat radnego wojewódzkiego, przełożył się rok później na zaufanie wyborców, dzięki któremu zostałem posłem. Oczywiście to był nie tylko mój sukces, ale całego tarnowskiego teamu Porozumienia, który mocno na niego pracował. Mamy też swoją małą cząstkę w zwycięstwie wyborczym Andrzeja Dudy.
Nie osiadamy na laurach i już patrzymy w przyszłość. Naszym celem głównym jest umocnienie struktur w poszczególnych powiatach i kreowanie w nich liderów, którzy z powodzeniem będą ubiegać się o mandaty radnych, wójtów i burmistrzów w kolejnych wyborach samorządowych. Mamy mocną ekipę, ale nigdy nie jest tak, że nie można zrobić czegoś więcej. Pracujemy już nad kwestiami programowymi, prowadzimy rozmowy z różnymi środowiskami, które mogą nas wesprzeć i aktywnie pracujemy w regionie. Jestem przekonany, że ta oddolna, czasem i mozolna praca u podstaw przyniesie oczekiwane efekty.
Znaczący transfer, czyli wójt gminy Borzęcin Janusz Kwaśniak w Porozumieniu to początek pozyskiwania lokalnych liderów?
Rozmawiamy z samorządowcami to fakt, ale to nie czas i miejsce na odkrywanie wszystkich kart. Bardzo się cieszę, że wójt Janusz Kwaśniak zasilił nasze szeregi. To świetny włodarz i bardzo mocna postać na Ziemi Brzeskiej, co zapewne przełoży się na rozwój tamtejszych struktur. To także osoba o niebagatelnym doświadczeniu samorządowym, z którego będziemy na pewno korzystać.
Rozumiem, że aktywność ludzi Porozumienia nie ogranicza się jedynie do pozyskiwania nowych członków i udziału w kampaniach wyborczych.
Ależ oczywiście. Członkowie Porozumienia z naszego regionu są ludźmi aktywnie działającymi w: stowarzyszeniach, instytucjach, NGO-sach, Ochotniczych Strażach Pożarnych, radach sołeckich i osiedlowych, klubach sportowych, radach parafialnych, synodalnych i mogą pochwalić się wieloma lokalnymi inicjatywami społecznymi. W sierpniu 2019 roku koledzy z Powiśla Dąbrowskiego zorganizowali Rajd Rowerowy poświęcony pamięci mjr. Henryka Sucharskiego. Rajd wiódł z Gręboszowa na Westerplatte. Ponadto działają w ramach Grupy Inicjatyw Młodzieżowych. Tamtejsze struktury powiatowe angażują się w organizację patriotycznych, sportowych i kulturalnych przedsięwzięć dla mieszkańców. Podobnie rzecz ma się w Tarnowie. Dodatkowo członkowie tarnowskiego koła z powodzeniem i od wielu lat w ramach jednego ze stowarzyszeń organizują szkolenia i wymianę młodzieży m.in. realizują program Erasmus.
Z kolei przedstawiciele naszej partii w Brzesku działający w jednej z miejskich Rad Osiedlowych przygotowują pikniki dla lokalnej społeczności, a ostatnio skutecznie aplikowali o dofinansowanie projektu budowy trasy rowerowej wraz z zapleczem.
W Bochni natomiast staramy się działać z myślą o osobach starszych i samotnych. Przed dwoma lata zainicjowaliśmy cieszące się sporym powodzeniem przedsięwzięcie pn. Małopolski Uniwersytet Seniora. Z myślą o nich w marcu i kwietniu b.r. wraz z jednostkami OSP zaangażowaliśmy się w pomoc w robieniu zakupów i udzielenia podstawowej pomocy. Ponadto nasi członkowie i sympatycy byli inicjatorami powołania Bocheńskiej Organizacji Turystycznej.
Mówiąc o działalności w terenie, chciałbym jeszcze zapytać o funkcjonowanie Pana Biura Poselskiego w Bochni. Czy Pana wyborcy i zapewne nie tylko oni dostrzegają potrzebę jego istnienia?
Tak, jak najbardziej. W każdym tygodniu odnotowujemy zwykle kilkanaście spotkań z mieszkańcami naszego regionu, którzy przychodzą z różnymi problemami związanymi np. ze stanem dróg, przeciągającymi się procedurami wypłaty odszkodowań, wypłatą zasiłków, rent czy emerytur, pozwoleniami na dojazdy do prywatnych działek, przekwalifikowaniem gruntów i ich podziałem, opóźnieniami lub odmową wypłaty dotacji przez instytucje państwowe. O pomoc zwracają się do mnie nie tylko osoby prywatne, ale również instytucje i stowarzyszenia, jak choćby strażacy-ochotnicy, borykający się z trudnościami dotyczącymi zakupu samochodu albo remontu remizy.
Jedną z poważniejszych spraw, którą również próbuję jak najszybciej rozwiązać i wspomóc władze samorządowe Nowego Wiśnicza jest likwidacja nielegalnego składowiska odpadów chemicznych zlokalizowanego na terenie tamtejszej gminy. Wystosowałem interpelację poselską do ministra środowiska z wnioskiem o przyspieszenie i uproszczenie procedur w takich sytuacjach. Oczywiście nie wszystkie sprawy, z którymi zgłaszają się mieszkańcy wymagają nadania im oficjalnego biegu, często bowiem chcą się tylko poradzić, albo zapytać jakie rozwiązanie byłoby lepsze. W każdym razie, wraz z dyrektorem biura – Karolem Klimą, a na tyle ile możemy, staramy się pomóc. A ponieważ wiele zagadnień wymaga fachowej pomocy prawnej, od września działalność poselską wspiera doświadczona krakowska mecenas – Anna Stachowicz, która również w każdy pierwszy wtorek miesiąca dyżuruje w moim bocheńskim biurze, udzielając nieodpłatnie porad prawnych.
Biuro poselskie – co ogromnie sobie cenię – jest zatem miejscem spotkania z ludźmi, ich problemami, strapieniami, ale też radościami. Dlatego też, jeśli pozwoli na to sytuacja epidemiczna, w przyszłym roku planuję otworzyć filię biura w innych miastach regionu.
Mocno zaangażował się Pan w prace nad ustawą mieszkaniową. Co ona zawiera?
Lokatorzy będą mieć możliwość wyboru między stabilnym najmem, bez wiązania się z bankiem wieloletnim kredytem, a zakupem mieszkania na własność. Ustawa przewiduje m.in. przekształcenie Towarzystwa Budownictwa Społecznego w Społeczne Inicjatywy Mieszkaniowe, dopłaty do czynszów w programie „Mieszkanie na Start”, wsparcie rozwoju mieszkalnictwa czynszowego przez Krajowy Zasób Nieruchomości. Na ten cel przeznaczono już 1,5 mld zł.
Przede wszystkim, dzięki nowym przepisom, samorządy będą mogły budować mieszkania dla osób o mniej zasobnych portfelach. Społeczne Inicjatywy Mieszkaniowe umożliwią dojście do własności wynajmowanego mieszkania. Konieczny będzie wkład własny w jego budowę – około 20-25 procent w dużych miastach. Jeżeli rezygnuje się z własności, to wkład może być mniejszy.
Wszyscy wiemy o niedoborze na rynku mieszkaniowym. Aktualnie zakup mieszkania dla wielu jest poza możliwościami finansowymi, a mieszkać przecież gdzieś trzeba. Chcemy ucywilizować tą sytuację.
W ostatnim czasie głośno jest o ,,Piątce dla zwierząt”. Jak Pan odnajduje się w tym zamieszaniu?
Jesteśmy za podniesieniem standardów opieki nad zwierzętami, jednocześnie w przypadku ograniczania prowadzenia działalności gospodarczej w tym obszarze – za wydłużeniem okresu vacatio legis, aby przedsiębiorcy mieli czas na przystosowanie się do nowych przepisów. Nie możemy postawić rolników pod ścianą i nakazać im niemal natychmiastową likwidację produkcji tego czym zajmowali się od lat. Trzeba bowiem mieć świadomość, że za ich działalnością stoją niejednokrotnie pracownicy, firmy kooperujące, kredyty, międzynarodowe kontrakty… Zmiany są konieczne, ale muszą być wdrażane rozsądnie.
Na koniec rozmowy wróćmy do naszego regionu. Czy Porozumienie popiera pomysł zorganizowania referendum w sprawie dowołania prezydenta Romana Ciepieli? Jak Pan ocenia jego rządy Tarnowem?
Nie będę wykręcał się frazesem, że ta decyzja jest w gestii radnych i to oni finalnie zdecydują, czy referendum się odbędzie. W mojej opinii prezydent Ciepiela nie wykorzystuje atutów Tarnowa. Cierpią na tym wszyscy przedsiębiorcy, mieszkańcy, goście, którzy odwiedzają drugie co do wielkości miasto w Małopolsce.
Tak naprawdę to Platforma Obywatelska od 2006 roku odpowiada za to co dzieje się w mieście. Osoby z jej nadania lub członkowie tej partii piastują kluczowe role w miejskim samorządzie i to tak naprawdę na ich barki spada odpowiedzialność za fatalny stan finansów. Miasto wyludnia się, gdyż nie ma w nim perspektyw dla ludzi młodych. Mocno również kuleje system przyciągania do miasta nowych, poważnych inwestorów. A przecież Tarnów ma świetną lokalizację, dostęp do kolei i autostrady, dwa porty lotnicze położone w promieniu niespełna 100 km, a mimo to inwestorzy nie garną się do lokowania środków w tym mieście. To musi niepokoić i najwyższy czas to zmienić.
Wracając do meritum, trwają rozmowy odnośnie referendum. Jako Porozumienie nie podjęliśmy ostatecznej decyzji o jego poparciu, gdyż musi być wypracowany plan co dalej i realna szansa na powodzenie organizacji referendum.