Straż miejska walczy z psimi odchodami… poezją
Od jutra w różnych częściach miasta pojawią się tabliczki z humorystycznymi wierszykami. W ten nietypowy sposób Straż Miejska chce przypomnieć mieszkańcom o obowiązku sprzątania po swoich pupilach. – Z tym problemem borykają się wszystkie miasta w Polsce. Chcemy zmienić podejście niektórych osób do tej kwestii, niekoniecznie sankcjami – wyjaśnia Aldona Matusik ze Straży Miejskiej.
Strażnicy kolejny rok kontynuują akcję „Posprzątaj po swoim psie”. Rymowanki z przymrużeniem oka mają pomóc w dotarciu do właścicieli czworonogów, którzy nie sprzątają psich odchodów. Strażnicy relacjonują, że często spotykają się z pytaniami mieszkańców, którzy nie wiedzą, gdzie wyrzucać psie nieczystości, gdy nie ma specjalnie przeznaczonych do tego koszy. Przypominają, że są to odpady komunalne, które trafiają do zwykłych koszy ze zmieszanymi śmieciami.
Miejscy strażnicy zachęcają również właścicieli psów do zarejestrowania swoich pupili w specjalnej bazie. Można to zrobić w siedzibie straży przy ul. Brodzińskiego.
– Właściciele otrzymują fluorescencyjny breloczek, który można zawiesić na obroży psa. W bazie zamieszczane są dwie wymagane informacje: imię psa i telefon kontaktowy do jego właściciela. Dzięki takiemu rejestrowi możliwe jest szybsze odszukanie właściciela zagubionego psa – tłumaczy inspektor Paweł Dziura.
Wymyślają sami nie wiedzą już co…. Ładować wyższe mandaty oraz wycierać twarz właściciela w te psie odchody, jak ktoś nie posprząta!! Za byle pierdoły wlepiają mandaty, a tam gdzie trzeba to ich nie ma!
Hehe dokładnie, przeciągnąłbym takiego właściciela twarzą po całym trawniku psich odchodów, to następnym razem by pamiętał, że trzeba posprzątać po swoim pupilku. A nie jakieś pseudo edukacja poprzez niby śmieszne wierszyki. Szkoda kasy i zachodu. I tak pewnie po paru dniach zostaną zdewastowane i wyrwane.
Lepiej niech pilnuja kto sprzata po swoim psie bo tabliczki nic niedadza najwyzej niektorzy beda nimi rzucac po oknach mieszkancom.ja mieszkam niedaleko urzedu wojewodzkiego i tu jest masakra bo bardzo czesto wlasciwie 98 procent ludzi ida z psami i jak pies narobi to tylko rozgladna sie czy nikt ich niewidzi i ida dalej a kupa zostaje,naprade kilka lat temu ludzie bardziej sprzatali po swoich pupilach a teraz wogole.Tak kieys bedac w domu liczylem mie wiecej te osoby ktor niesprzataje to za jeden dzien naliczylem 38 osob i z polowe tego psy sie zalatwily i nikt niesprzatal no a bylo tego napewno wiecej bo w oknie niesiedzialem caly dzien.A to jest tragedia jak potem dzieci ida po tych chodnikach i sie brudza.