TARNÓW: MPGK ze sprzętem, ale bez ludzi

Do naszej Redakcji zgłosili się byli pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Tarnowie, którzy postanowili nas zaalarmować o patologicznej sytuacji w spółce. Według ich relacji sprzęt do kładzenia masy bitumicznej pokrywa kurz w bazie, a spółka zamiast korzystać z własnych możliwości ma się posiłkować usługami firm prywatnych. Z tymi rewelacjami nie zgadza się prezes MPGK w Tarnowie. 

Skąd to zamieszanie? W pierwszym kwartale toczył się w MPGK w Tarnowie spór o podwyżki. Specjaliści zajmujący się obsługą urządzeń do kładzenia masy bitumicznej chcieli zarabiać więcej. Spółka jednak nie przystała na ich żądania, więc panowie postanowili odejść z pracy, a MPGK zostało ze sprzętem, ale bez ludzi do jego obsługi. Jak nas poinformowali pracownicy, sprzęt teraz pokrywa na bazie kurz, a spółka postanowiła korzystać z usług podwykonawców. W grę miały wchodzić niemałe pieniądze.

– Zamiast wynajmować teraz firmę z zewnątrz wystarczyło podnieść nam pensję. A teraz jest tak, że nasz sprzęt stoi, a ktoś inny sobie na tym zarabia – mówi nam jeden z pracowników.

Mariusz Burnóg – prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Tarnowie częściowo potwierdza relację pracowników, ale tylko do pewnego momentu.

– Owszem panowie chcieli zarabiać więcej, ale nie było takiej możliwości i odeszli z pracy. Prawdą jest też, że sprzęt stoi na bazie, jednak jest to spowodowane tym, że nie mamy zleceń. Nie jest natomiast prawdą, ze korzystamy w tym zakresie z usług podwykonawcy, bo – jak wspomniałem zdanie wcześniej – nie mieliśmy zleceń, więc nie było takiej potrzeby – tłumaczy prezes MPGK. – Obecnie dwóch naszych pracowników jest w fazie końcowej zdobywania uprawnień do obsługi tego sprzętu i wówczas problem niedoboru zespołu będzie rozwiązany. W skali roku zleceń na takie drobne naprawy drogowe mamy od kilkunastu do kilkudziesięciu. Nie są to duże inwestycje, a raczej są to prace interwencyjne.