18 kwietnia 2024
Aktualności

TARNÓW: Prezydent połyka własny język. Miał odejść, ale tego nie zrobi

– Jeżeli mamy współpracować, jeśli mamy w tych trudnych czasach wziąć odpowiedzialność za nasze miasto, ta współpraca musi się opierać na zaufaniu. Jeśli się nie znajdzie 13 radnych, którzy wydadzą pozytywną opinię, to ja 1 października zakończę swoją kadencję – zapowiedział radnym prezydent Tarnowa.

Smutno wygląda zmierzch samorządowej kariery prezydenta Tarnowa Romana Ciepieli. Okazuje się, że nie ma co wierzyć w jego jasne i konkretne deklaracje. 30 czerwca zapowiadał, że odejdzie 1 października z Urzędu Miasta, gdy nie dostanie wotum zaufania od radnych. Radni zdecydowaną większością wotum mu nie udzielili. I co w tej sytuacji robi człowiek, dla którego honor, wiarygodność ma jakiekolwiek znaczenie? W Tarnowie okazuje się, że nie robi nic i będzie rządził dalej. 


 

Kilka dni temu poprosiliśmy rzecznika prasowego prezydenta o informację na temat obecnej sytuacji i planowanego odejścia prezydenta Romana Ciepieli, które wedle jego zapowiedzi miało odbyć się 1 października. – Gdy prezydent podejmie decyzję w każdej  z tych spraw, zostanie wystosowane oficjalne oświadczenie – informował w poniedziałek Ireneusz Kutrzuba, rzecznik prasowy magistratu.

Dziś sam włodarz miasta odniósł się do sprawy.

– Po 30 czerwca rozmawiałem z wieloma radnymi, klubami, ale przede wszystkim z mieszkańcami, którzy sami podchodzą do mnie na ulicy i mówią: „Panie prezydencie, ale przecież to myśmy pana wybierali, a nie radni”. Te głosy są na tyle intensywne, że będę te konsultacje jeszcze przez kilka dni prowadził, a 15 września na Sesji Rady Miejskiej poinformuję wszystkich, przede wszystkim radnych, jaka jest moja decyzja. Po tych wszystkich problemach, które w ciągu ostatnich tygodni się pojawiły, myślę, że trzeba ważyć słowa i nie zostawiać miasta w tak trudnej sytuacji. Mam na tyle doświadczenia, ale też chęci rozwiązania tych problemów, że muszę poważnie rozważyć tę czerwcową deklarację – powiedział w rozmowie z Radiem RDN Małopolska prezydent Tarnowa Roman Ciepiela.

Najzabawniejszy w całej wypowiedzi jest ten fragment ,,…myślę, że trzeba ważyć słowa i nie zostawiać miasta w tak trudnej sytuacji”. I mówi to człowiek, który 30 czerwca zaznacza, że odejdzie jeśli radni mu nie ufają, a początkiem września przyznaje, że zostaje bo proszą go o to ludzie. Trzeba jednak pamiętać, że nie jest prawdą to, iż tarnowianie lawinowo rzucili się na prezydenta Ciepielę niemal błagając go by został. Jest też wielu, którzy kibicują, aby ten ostatni raz sternik miejskiego samorządu dotrzymał słowa. Co z ich opinią? Czy jeśli druga część tarnowian jest za odejściem na zasłużoną emeryturę prezydenta to ich opinia jest już bez znaczenia?

Poniżej tylko kilka z wypowiedzi internautów z ostatnich kilku dni (pisownia oryginalna):

 

Skoro Ciepiela złożył publicznie jednoznaczne oświadczenie, że odejdzie, to co ma oznaczać zdanie „gdy prezydent podejmie decyzję”? To nie było rzucone przy piwie zdanie, które ktoś mógł opacznie zrozumieć. To publicznie wypowiedziane z mównicy słowa, nie pozostawiające marginesu. Taka odpowiedź Kutrzuby świadczy o tym, że słowa Ciepieli są g.. warte, skoro musi je potwierdzać osobną decyzją.

Gdyby prezydent był wytrawnym politykiem, i człowiekiem honoru, to albo nie składałby obietnic bez pokrycia, albo ważyłby i dotrzymywał danego słowa. A sprawa wygląda tak, że „chlapnął” coś bez refleksji. Jak oprzytomniał, i dotarło do niego, i jego świty, co powiedział, to zaczął się z tego rakiem wycofywać. Podobno tłumy tarnowian zadowolonych z jego rządów, nie pozwalają prezydentowi na abdykację

to jest jego świat obłąnkanych zmanierowany .jeżeli by tak było nie dostał by trzy razy wotum nie ufności.to człowiek bez ambicji

Przybył ( spóźniony ) na inaugurację działalności 113 BLP w Tarnowie, w przemówieniu stwierdził że pomoże w organizacji przysięgi w grudniu na rynku. Więc nigdzie się raczej nie wybiera i z gęby cholewę zrobić zamierza..a że ma być jeszcze wydłużona kadencja samorządowców plus kto go do normalnej roboty weźmie, ergo – nie odejdzie..

Jak odejdzie to dług ze sobą niech weźmie to w tedy będzie honorowy

Nie pozwolą mu bo się posypie po w tarnowku

Patrząc na jego poprzednie deklaracje – może się jeszcze rozmyślić

POrezydent? A co on ma do powiedzenia? Komitet centralny rozkaże „towarzyszu trwajcie na stanowisku” i będzie trwał.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

For security, use of Google's reCAPTCHA service is required which is subject to the Google Privacy Policy and Terms of Use.