Tarnów walczy z komarami
Wczoraj z naszą redakcją skontaktowała się jedna z mieszkanek Tarnowa, która zaalarmowała nas o pladze komarów i problemie jaki pojawia się w tarnowskich przedszkolach. – Tak wygląda moja córka po ukoszeniu przez komary. Oczywiście, niemalże z automatu pojawiła się też i gorączka. Pytałam w swoim przedszkolu, czy są stosowane jakieś preparaty w walce z komarami, ale usłyszałam, że w przedszkolach niewolno. Dodam, że zarówno w przedszkolu, jak również w jego otoczeniu trudno opędzić się od tych uciążliwych owadów. Dlaczego nasze dzieci mają cierpieć? – napisała do nas Czytelniczka.
Zwróciliśmy się zatem do tarnowskiego magistratu, aby sprawdzić czy rzeczywiście nie można robić oprysków. Niemalże natychmiast odpisał nam rzecznik prasowy informując:
– Stosowane preparaty są bezpieczne dla ludzi, mają wszelkie niezbędne atesty, specjalistyczna firma z Tarnowa, która zaczęła dzisiaj opryski przedstawiła odpowiednie dokumenty miejskim urzędnikom – podkreśla Ireneusz Kutrzuba., dodając jednocześnie, że w przypadku przedszkoli opryski nie są przewidziane, chyba że placówka zwróci się z taką prośbą.
W Tarnowie opryski są wykonywane wczesnym rankiem, o świcie (dzisiaj były w parku Piaskówka) lub późnym wieczorem. Chodzi o to, że w tym czasie nie są aktywne inne owady, którym preparaty przeciwko komarom mogłyby zaszkodzić.
– Opryski są wykonywane w rejonach, gdzie jest duże nagromadzenie drzew i krzewów, przy terenach podmokłych itp., czyli w miejscach, gdzie najbardziej rozmnażają się komary. W Tarnowie to Piaskówka, Park Strzelecki, okolice lasku Lipie, miejsca, gdzie są plenerowe siłownie, park Sanguszków okolice placu zabaw na Górze Św. Maarcina i kilka innych placów zabaw w mieście – tam będą opryski – tłumaczy rzecznik prasowy.
Wszystko to prawda, mokry maj i plagi komarów. Ale naszą bolączką jest plac przy ul. Lwowska 61 a stacją paliw Orlen. Trawa powyżej pasa i nie ma komu skosic bo część placu jest prywatna a część należy do miasta. Wieczorem trzeba zamykać okna bo chmara komarów aatakuje.
W szkołach jest to samo.. córka 3 klasa..wróciła cała pogryziona okna otwarte w szkole i komary do szkoły bez jakis oporów wlatywaly…