Tarnów wymiera. Brak perspektyw na lepsze jutro
O tym, że Tarnów się wyludnia wiemy do dłuższego czasu. Państwowa Akademia Nauk w swoich badaniach uplasowała miasto u stóp Góry św. Marcina na czwartym miejscu pod względem wyludniania się. Jeśli wciąż liczba zgonów będzie przewyższała liczbę urodzeń to najpóźniej za dwa lata liczba zameldowanych w tym mieście nie będzie przekraczała stu tysięcy.
Wyludnienie to trend, który w Tarnowie obserwowany jest od lat. Jego wzmocnienie w ostatnim czasie ma przede wszystkim pandemia koronawirusa, która spowodowała wzrost śmiertelności w populacji miasta. Według ekspertów, tylu zgonów nie odnotowano od czasów II wojny światowej.
103 528 – tyle osób było zameldowanych w Tarnowie na koniec grudnia 2021 roku, ale z deklaracji śmieciowych wynika, że miasto zamieszkuje poniżej 90 tys. osób.
Tyle dane statystyczne. Ale gołym okiem widać ile mniej osób przewija się spacerując ulicą Wałową, czy Krakowską. Idąc do knajpy na rynku późnym wieczorem są pustki. Gdyby porównać Tarnów do Krakowa to nawet nie można mówić, że w Tarnowie notujemy 20 procent krakowskiego ,,nocnego życia”. Smutne.
„Idąc do knajpy na rynku późnym wieczorem są pustki.” Naprawdę? Nie można tego zdania zbudować zgodnie z gramatyką?
To komu budują te wszystkie bloki, skoro się wyludnia, każdy będzie mieszkał osobno?