Tragedia na A4. Co ustaliła policja?
W sobotę po godzinie 4. rano dyspozytor numeru alarmowego otrzymał informację o przewróceniu się busa na tarnowskich odcinku autostrady w kierunku Rzeszowa. Na miejsce zostały skierowane służby ratunkowe pogotowia oraz straży pożarnej. Na 507 kilometrze autostrady pojawili się również policjanci tarnowskiego ruchu drogowego. Ratownicy medyczni udzielali pomocy poszkodowanym. Okazało się, że pod pojazdem znajduje się 12-letni obywatel Ukrainy, który zginął na miejscu. Do szpitala trafiła matka wraz z 6-letnim synem, później pozostali uczestnicy tego wypadku. Dziś policja przekazała swoje ustalenia.
Około godziny 4, kierowca busa osobowo-towarowego zarejestrowanego na ukraińskich tablicach rejestracyjnych przewoził w sumie 6 osób, w tym 2 dzieci w wieku 12 i 6 lat, w kierunku wschodnim. Wszystkie osoby to obywatele Ukrainy. Na wysokości 507 kilometra kierowca podjął manewr wyprzedzania zestawu pojazdu ciężarowego z przyczepą. Z niewyjaśnionych do chwili obecnej przyczyny zjechał na lewą stronę, na pas zieleni oddzielający pasu ruchu autostrady A4. Tam utracił panowanie nad kierowanym pojazdem i doprowadził do jego wywrócenia. Jadący w środku 12-latek nieszczęśliwie znalazł się poza pojazdem w chwili jego przewracania i został nim przygnieciony. Widząc całą sytuację kierowca ciężarówki gwałtownie zaczął hamować i w tym momencie w tył naczepy uderzył jadący bezpośrednio za ciężarówką samochód osobowy. Jego kierowca odbił na prawą stronę i wbił się w bariery energochłonne. W tym zdarzeniu nikt nie ucierpiał.