Wady zgryzu to już prawdziwa plaga
Wady zgryzu to już prawdziwa plaga – mówi specjalista ortodoncji, Magdalena Burgielska – Bzdulska, która konsultowała małych pacjentów w ramach bezpłatnych badań profilaktycznych w Zespole Przychodni Specjalistycznych. Problem jest bardzo duży. Spośród kilkudziesięcioroga przebadanych dzieci w wieku od 3 do 17 lat, prawie u wszystkich wymagane jest leczenie ortodontyczne. Zdiagnozowane wady to: stłoczenia, zwężenie szczęki, zgryz krzyżowy i zgryz otwarty.
Specjalista ortodoncji podkreśla, że w zdecydowanej większości, na wady zgryzu pracują sami rodzice wraz z dziećmi.
– Wielu rodziców nie zdaje sobie sprawy, że ssanie palca, zły dobór smoczka, wczesna utrata mleczaków czy nieprawidłowe układanie dziecka w łóżeczku może doprowadzić do wad zgryzu, a te mogą wpływać na rozwój mowy – przestrzega Magdalena Burgielska – Bzdulska.
Dużym problemem jest lekceważenie choroby próchnicowej, która prowadzi do poważnych problemów. Jednocześnie rodzice pozwalają objadać się dzieciom słodyczami codziennie. Potwierdzają to także sobotnie badania. – Praktycznie wszyscy rodzice przyznali, że nie odmawiają dzieciom na co dzień słodkiego. Niestety to najkrótsza droga do próchnicy. Tymczasem rodzice nie dają małym dzieciom do gryzienia twardych warzyw, owoców, skórek od chleba, a właśnie podczas przeżuwania pracują wszystkie mięśnie żuchwy, dzięki czemu szczęka rozwija się prawidłowo. Te same mięśnie biorą udział w mówieniu, dlatego niemowlęta, które umieją gryźć i żuć, zwykle w kolejnych latach mówią wyraźniej niż dzieci karmione jedynie papkami. Bardzo ważne jest także dokładne mycie zębów, najlepiej normalnymi szczoteczkami ponieważ tych elektrycznych większość nie potrafi używać. W efekcie dzieci mają gorzej umyte zęby niż gdyby robiły to szczoteczką manualną ponieważ nie wiedzą o tym, że szczotkę elektryczną trzeba po prostu przyłożyć do zęba i nic z nią nie robić. Niestety u dzieci pozostaje nawyk szorowania, no i ta szczotka elektryczna w ogóle nie spełnia swojej roli, bo w tym miejscu gdzie chciałaby zadziałać jest przesuwana dalej i te żeby są w fatalnym stanie – zwraca uwagę ortodontka.
Magdalena Burgielska – Bzdulska apeluje, aby nie bagatelizować problemów ze zgryzem, bo nie leczone wady prowadzą do wielu zaburzeń: od trudności z mową, przewlekłych bólów głowy po problemy z przewodem pokarmowym. Profilaktykę warto zacząć jeszcze w kołysce. Pierwszy wróg prawidłowego zgryzu to smoczek.