38-latek w rękach trzymał butlę, zapalniczkę i siekierę. Groził, że wysadzi dom w powietrze
Szybka reakcja policjantów zapobiegła tragedii, do jakiej mogło dojść w jednej z miejscowości gminy Czchów. 38-letni mężczyzna zabarykadował się w domu jednorodzinnym i odkręcając butlę z gazem groził, że wysadzi siebie i zabudowania.
Wczoraj, około godziny 19.30 policjanci interweniowali w jednej z miejscowości gminy Czchów. Ze zgłoszenia wynikało, że znajdujący się pod wpływem alkoholu mężczyzna zabarykadował się w domu grożąc, że go wysadzi. Policjanci, którzy w kilkanaście minut pojawili się na miejscu przez okno zauważyli w środku domu mężczyznę. W rękach trzymał butlę gazową, siekierę i zapalniczkę. Głośnio odgrażał się, że wysadzi siebie i cały dom.
W rozmowie z członkami rodziny, którzy na szczęście zdołali wyjść z domu przed całym zajściem, mundurowi ustalili, że 38-latek przed zabarykadowaniem się w domu spalił na posesji pojemnik z benzyną. Na miejscu pojawili się także strażacy, którzy ugasili zarzewie ognia. Funkcjonariusze nawiązali rozmowę z mężczyzną i usiłowali odżegnać go od zamiaru wysadzenia domu. Jednak ten nie reagował na prośby policjantów a próby wyperswadowania mu tego okazały się bezskuteczne.
Sytuacja była o tyle niebezpieczna, że mężczyzna widząc interwencję służb ratowniczych odkręcał powoli butlę doprowadzając do ulatniania się gazu. Z uwagi na realne zagrożenie zdrowia i życia podjęto decyzję o wyważeniu drzwi wejściowych. Policjanci działając z zaskoczenia i wykorzystując chwilę nieuwagi 38-latka obezwładnili go i natychmiast wyprowadzili z pomieszczeń, w których czuć było już silne stężenie gazu. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe, którego lekarz zdecydował o przewiezieniu 38-latka do szpitala.
Śledczy prowadzą postępowanie w sprawie narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.