27 kwietnia 2024
Wywiady

Zbigniew Proć: Chcemy wypracować dobre koncepcje dla Tarnowa

Rozmowa ze Zbigniewem Prociem, prezesem Izby Przemysłowo-Handlowej w Tarnowie.

Za nami pierwsze z cyklu spotkań ,,Porozmawiajmy o mieście”. Jest to jednak kolejna tego typu inicjatywa w ostatnich latach w Tarnowie, zatem dlaczego tym razem ma się udać?

Nasze spotkanie zostało zainspirowana faktem, że już od dłuższego czasu różne środowiska, nie tylko gospodarcze, chcą zmian w naszym mieście, nie godzą się z obecną rzeczywistością. Naszym zadaniem jest formułowanie postulatów i umożliwianie ich tworzenia. Warto zwrócić uwagę na kilka faktów. Szefowie instytucji zasiadający w Radzie Izby zatrudniają kilka tysięcy osób. W sumie Izba Przemysłowo-Handlowa zrzesza ponad 100 firm – to my tworzymy samorząd gospodarczy regionu tarnowskiego. Przedsiębiorcy mają swoje potrzeby, znają też realia miasta i regionu, które blokują jego rozwój. Jako Izba organizujemy wiele wydarzeń podczas których prezentowanych jest sporo ciekawych pomysłów rozwiązujących codzienne problemy mieszkańców. Owszem, nie mamy monopolu na mądrość i rację, dlatego chcemy dyskutować i wypracowywać dobre dla Tarnowa koncepcje.

Dlaczego zatem Wasze rozwiązania nie są „zasysane” przez władze miasta?

Rzeczywiście, nasze ustalenia i wypracowane dotychczas rozwiązania nie przebijają się na zewnątrz. Chcemy to zmienić. Dlaczego? Warto przy tym zwrócić uwagę na wykorzystanie środków unijnych. Nowa perspektywa finansowa funkcjonuje już od dwóch lat, jest to ostatnia realna szansa na pozyskanie dużych środków na realizację inwestycji mogących wywindować stolicę naszego subregionu na wyższy poziom. Właśnie mija połowa kadencji władz samorządowych i poza drobnymi remontami trudno dostrzec realizację inwestycji strategicznych dla rozwoju naszego miasta. Na marginesie pragnę zauważyć, że w pobliskim Rzeszowie, który nie tak dawno konkurował z nami, był nieznacznie większy, a dziś bije nas na głowę, zmiany widać gołym okiem. Co więcej, tam prezydent Ferenc mówi: co roku oddaje inwestycje na poziomie 100 milionów złotych. Zatem skoro jesteśmy mniejsi o około 1/3 to inwestujmy 70 milionów złotych, ale co roku. Aby tak uczynić w 2017 roku, już dziś musiałyby być gotowe koncepcje, pozwolenia, projekty i zabezpieczone środki etc. Gdyby zapytać najlepiej zorientowanych w temacie radnych, dziennikarzy o pięć dużych inwestycji, które zostaną zrealizowane w Tarnowie to obawiam się, że byłby duży problem. Sądzę, że nawet prezydent nie byłby w stanie coś więcej powiedzieć w tym temacie – raz mówi o centrum przygotowań paraolimpijskich, drugi raz o hali, trzeci raz o stadionie, o remoncie ul. Spokojnej, płyty Rynku. Nikt nie wie, co mówi na poważnie, a w jakich tematach najzwyczajniej w świecie blefuje.

Surowo Pan ocenia działania władz.

Proszę zobaczyć,  znamy wyniki konkursu na zagospodarowanie terenów po Owintarze, mija rok i wiadomo tylko jedno, że nic się z tym dalej nie dzieje. Owszem, jest pomysł Planu Zagospodarowania Przestrzennego tamtych terenów, ale to oznacza, że miną cztery lata, będzie koniec kadencji i może dopiero wtedy plan będzie gotowy. To zbyt wolne działanie. Gdyby były kolejne szanse na pozyskanie środków unijnych w następnych perspektywach finansowania można byłoby ze spokojem na to wszystko patrzeć, ale tak naprawdę czasu już nie ma, a nie wiadomo czy obecnie środki będą dostępne do końca aktualnego planu finansowego. Istnieje zagrożenie, że w związku z problemami strukturalnymi Unii Europejskiej kontraktowanie inwestycji może być tylko do 2018 roku. Co to oznacza? Po tym czasie finansowanie jest nie pewne. Jeśli dalej w Tarnowie władze chcą snuć jedynie plany do 2020 roku to tak na prawdę może się okazać, że w naszym mieście nic nie powstanie. Potrzebna jest determinacja. Jeśli coś możemy zrobić w naszym mieście za jedyne 30 proc. kosztów to w Urzędzie Miasta powinni stanąć na głowie, aby jak najszybciej dopełnić formalności i walczyć o unijną kasę. W obecnej perspektywie finansowej UE jest jeszcze szansa pozyskać środki na twarde inwestycje, ale trzeba mieć pomysły, dobrze je przygotować i lobbować. Niestety nie słyszymy o tego typu działaniach władz miasta i obawiamy się, że stracimy swoją szanse. Smutną konstatacją jest, że w ostatnich latach to nie samorząd jest głównym inwestorem w mieście, a są nim… PKP, które zmieniają komunikacyjne oblicze Tarnowa.

Zatem jakie pomysły forsujecie?

Trzymając się PKP, to według pozyskanych przez nas danych, wiadukt na ul. Zbyltowskiej kosztował ok. 16 milionów złotych. Domyślam się, że samorząd mógłby wykonać podobną inwestycję już za 12 milionów złotych. Gdzie ją ulokować? Krokiem milowym dla rozwoju miasta byłoby zlokalizowanie takiej inwestycji nad torami w rejonie parkingu Park&Ride i dawnego Owintaru. Przy założeniu, że dostalibyśmy środki unijne, to rozwiązanie mogłoby kosztować ledwo 3 miliony złotych, a nikogo nie trzeba przekonywać jak szalenie ważna jest ta inwestycja. Niestety nawet o tym się nie mówi, nie jest to omówione przez magistrat z radnymi, stowarzyszeniami, przedsiębiorcami, Izbami gospodarczymi, nie pyta się o zdanie wszystkich tych, co na Tarnów patrzą z troską. Dziś nie wiemy jakie w ogóle ma zdanie prezydent w tym temacie, czy to dla niego ważna inwestycja. W kluczowych dla miasta sprawach powinien być konsensus oparty na transparentnych zasadach – powinna być lista priorytetowych zadań, które konsekwentnie będą realizowane jedno po drugim. To tylko jeden z pomysłów. Jest ich zapewniam więcej i dlatego zmieniliśmy nieco koncepcję i już nie formułujemy naszych postulatów tylko do urzędników i prezydenta. Postawiliśmy zorganizować serię spotkań w możliwie jak najszerszym gronie osób, które poczuwają się do odpowiedzialności za nasze miasto i chcą zmian. Inspiracją pierwszego ze spotkań był konkurs zorganizowany przez prezydenta Ciepielę na koncepcję zagospodarowania terenów po Owintarze. Prezentację wówczas wygłosił pracownik Politechniki Krakowskiej, tarnowianin, architekt dr Wiesław Michałek. Brał on również udział we wspomnianym konkursie i zaproponował m.in. budowę przejścia nad torami w kierunku wspomnianego Park&Ride oraz zintensyfikowanie budownictwa w sąsiedztwie kolei, która po remoncie nie jest już aż tak uciążliwa. Na nasze spotkania zapraszamy także media, aby poniekąd  do mieszkańców Tarnowa przebiły się prezentowane koncepcje i w konsekwencji dzięki ich aprobacie mieć większy wpływ na tarnowskich decydentów. Dyskutować tylko we własnym gronie i słać listy do prezydenta? To nie przynosi efektu, a z drugiej strony dziwię się włodarzowi miasta dlaczego jest taki zamknięty na informacje, nowe pomysły i rozwiązania. Mamy nadzieje, że dzięki naszej otwartości i dobrej komunikacji stworzy się atmosfera do inwestycji rozwiązujących realnie problemy mieszkańców.  Przykładem, że taka współpraca jest możliwa są działania Izby zmierzające do zmiany oznakowania autostrady A4 wokół Tarnowa na czytelniejsze. Zainteresowaliśmy tym zagadnieniem Posła Michała Wojtkiewicza, a on poprzez złożenie interpelacji poselskich spowodował zainteresowanie tym tematem Ministerstwa Infrastruktury i Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad – mam nadzieję, że na kolejnym naszym spotkaniu będziemy mogli ogłosić sukces w tej mierze.  To szczegół, ale od tego się zaczyna. Trzeba działać, spotykać się, rozmawiać, jechać do Warszawy, lobbować, a nie tak jak uważa prezydent, że wystarczy napisać pismo i jak w Księdze Rodzaju nagle stanie się światłość.

Co trwałego pozostało po pierwszym spotkaniu z cyklu ,,Porozmawiajmy o mieście”? Pogadaliście i…

Są plany, które wstępnie zostały zaakceptowane przez duże grupy. Owszem starło się kilka różnych poglądów, jednak o to w tym wszystkim chodzi. Obecnie przygotowujemy raport po spotkaniu, który trafi na biurko prezydenta. Na tym jednak nie koniec, bowiem chcemy upowszechniać te pomysły. To nie jest jakaś tajemna wiedza, mieszkańcy powinni wiedzieć, że są pewne możliwości pozwalające podnieść komfort życia w Tarnowie. Nasze spotkania będziemy organizować co miesiąc, w innym przypadku bylibyśmy jak prezydent – kwartał, kwartał, kwartał i skończyła się kadencja i nie ma nic… Kolejne spotkanie z naszego cyklu będzie najprawdopodobniej poświęcone włączeniu południowej obwodnicy w struktury komunikacyjne miasta.

Na czym miałoby to polegać?

Warto zastanowić się nad budową dodatkowych zjazdów z obwodnicy. Przykładowo jadąc z Mościc do Skrzyszowa nie trzeba jechać przez całe miasto – wystarczy wjechać na ul. Koszyckiej na planowanym węźle i zjechać na zjeździe na ul. Braci Saków. Omijamy wówczas ul. Krakowską i ul. Narutowicza. Trzeba zbudować tylko same zjazdy! Koncepcję przedstawiliśmy prezydentowi, ale do tego potrzeba jest współpracy z okolicznymi samorządami, a wiemy jak to tak naprawdę wygląda – podpisywane są dokumenty, ale realnie mało co się dzieje.

Kolejnym tematem jest komunikacja z Warszawą. Droga 73 jest drugim najważniejszym traktem komunikującym łączącym Małopolskę z Warszawą. W województwie świętokrzyskim droga ta wygląda zupełnie przyzwoicie, ale nagle przejeżdża się most, zaczyna się Małopolska i katastrofalny stan trasy.  Ktoś musi zabrać się za wznowienie dyskusji, zachęcać do lobbowania na rzecz tej inwestycji, bo dziś tak naprawdę nic się nie dzieje w tym temacie

Inną kwestią są pogłoski o remoncie płyty Rynku, ale jak wiemy brakuje na to środków. Zatem po co pchać się w remont, który jest tylko propagandowy? W moim przekonaniu pilniejsza jest wymiana części chodnikowej ul. Wałowej. To może wpłynąć na poprawę kondycji tamtejszych sklepów i przedsiębiorców.

Trzeba zrobić burzę mózgów i przedyskutować te wszystkie tematy. Niestety wygląda to nieco chaotycznie, bowiem nie znamy priorytetów władz miasta, których wydaje się, że nie ma. Pomysłów na miasto jest dużo, równie tyle jest dylematów, ale nie można rezygnować z próby ich realizacji. Dlatego chcemy pokazać, że jest kilka twardych projektów, które pomogą sprawić, że Tarnów będzie miastem, gdzie będzie chciało się żyć.

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

For security, use of Google's reCAPTCHA service is required which is subject to the Google Privacy Policy and Terms of Use.