Autobusy miejskie wrócą do podtarnowskich wsi?

Prezydent Roman Ciepiela ogłosił na Facebooku, że rozmowy na temat powrotu autobusów MPK do gminy Tarnów i Pleśna zostały zakończone. Jednak okazuje się, że znów mamy do czynienia z wizją rzeczywistości ,,wg. Romana Ciepieli” kontra stanem faktycznym. Ale po kolei. 

Prezydent Tarnowa obwieścił, że kursy w podtarnowskich miejscowościach miejskich autobusów mogą być realizowane od 1 września tego roku. Według jego relacji uzgodniono utrzymanie obecne trasy i częstotliwość, taryfy biletowe uchwalane przez Radę Miasta Tarnowa, ulgi i uprawnienia do bezpłatnych przejazdów takie same dla mieszkańców wszystkim gmin oraz zapłatę za 1 km wykonanej usługi dla przewoźnika (MPK) w takiej samej wysokości dla Tarnowa i Gminy Tarnów i Pleśna. Kwota za 2022 r. została uzgodniona. Kwotę na rok 2023 ma zostać uzgodniona do 15 października.

Wydawać by się mogło, że wszystko jest dopięte na ostatni guzik a włodarze gmin z pocałowaniem ręki przyjęli propozycję prezydenta Tarnowa. Ale tak nie jest!

Zarówno w gminie Tarnów, jak i w gminie Pleśna stoją na stanowisku, że rozmowy nie dobiegły końca. Kluczowe są, podobnie jak to było przy wypowiedzeniu umów i w późniejszych negocjacjach, pieniądze. Wójtowie chcą mieć pewność stabilności kwoty w dłuższej perspektywie, aniżeli zakładane 4 miesiące. Warunki przedstawione im przez prezydenta są dopiero analizowane.

Przypomnijmy, że 1 września 2020 roku Tarnów wypowiedział dotychczasowe umowy na obsługę linii autobusowych w gminie Lisia Góra, Pleśna i gminie Tarnów. Miasto tłumaczyło, że z powodu epidemii koronawirusa bardzo mocno zmieniła się sytuacja w komunikacji zbiorowej i zmieniły się też uwarunkowania ekonomiczne, Tarnów chciał podpisania nowych umów uwzględniających te zmiany. Z kolei włodarze wymienionych wyżej gmin nie zgadzali się z forsowanymi przez miasto rozwiązaniami. Ostatecznie gminy stworzyły własny system komunikacji zbiorowej, który się sprawdza. Mimo że miasto dysponuje nowoczesnym taborem w MPK, w gminach są zadowoleni z jakości obsługi pasażerów. Z kolei miasto z roku na rok ma coraz większe problemy związane z MPK. Od dłuższego czasu kierowcy domagają się podwyżek, koszty utrzymania systemu komunikacji rosną, dlatego rozwiązaniem, chociaż częściowym, miałby być powrót do porozumienia z okolicznymi gminami. Czy do niego dojdzie? Trudno dziś wyrokować, gdyż prezydent w swoim stylu próbuje wójtów stawiać pod ścianą i zamiast partnerskich negocjacji, mamy raczej ich karykaturę.