Duńczyk nie chciał mieszkać w kukurydzy
Całą Polskę obiegła wiadomość, że Thomas Juel-Nielsen nie zostanie zawodnikiem Bruk-Bet Termaliki. Powód? Bezrobotny piłkarz nie chce związać się z wiejskim klubem.
Duński obrońca starał się o angaż w zespole z Niecieczy, ale ostatecznie zrezygnował z parafowania umowy. Wszystko przez status i lokalizację dumy Niecieczy. Piłkarz nawet zagrał w sparingu z Puszczą Niepołomice dzień po remisie Słoni z Lechią Gdańsk. 27-latek nie będzie jednak bronił barw Bruk-Betu i tak skomentował swoją decyzję na jednym z portali:
– Pod względem sportowym i finansowym wszystko było w porządku. Pobyt tam był jednak specyficzny. Klub mieści się około godziny drogi od Krakowa, który jest najbliższym dużym miastem, więc można powiedzieć, że leży pośrodku niczego – stwierdził Juel-Nielsen. – To zupełnie inna kultura, w tej miejscowości żyje tylko około 700 ludzi. W klubie jest tylko jeden zawodnik, który mówi dobrze po angielsku. Wszystko było po polsku. Muszę przyznać, że raczej nie widzę się tam. Wszystko mi mówi, że nie powinienem tam zostawać – dodał Duńczyk.
Żabno ma troche ponad 4 tyś ludzi, więc nie wiem skąd autor wziął 20 tysięcy.