29 kwietnia 2024
Aktualności

Komentarz: Urząd dezinformacji?

Tarnowski magistrat ma w zwyczaju komentować pracę tarnowskich mediów pisząc swoje komentarze za pomocą oficjalnego miejskiego portalu. Nie mają one charakteru sprostowań, bo trzeba byłoby je napisać zgodnie z zasadami, a z tym w Urzędzie jest problem, co zresztą znamy z autopsji. Czas zatem na odniesienie się do pracy wydziału komunikacji społecznej, którzy rządzi i dzieli, będąc jednocześnie niekoniecznie potrzebną, niekoniecznie sprawną, ale kosztowną tubą propagandową prezydenta Romana Ciepieli. 

Przykładem jak mieszkańcy są odcinani od informacji, oczywiście od tych, którymi nie ma co się chwalić, jest kwestia owianego tajemnicą pewnego zatrudnienia. Kilka tygodni temu poprosiliśmy Urząd Miasta o potwierdzenie naszej nieoficjalnej informacji, czy prawdą jest, że jeden z radców prawnych magistratu obejmie niebawem dyrektorskie stanowisko w jednej z miejskich spółek. Chcieliśmy wiedzieć o jaką spółkę chodzi oraz czy na stanowisko to zostało przeprowadzone postępowanie konkursowe?

Sprawa przecież istotna, waga interesu społecznego niezaprzeczalna, a skuteczne sprawowanie społecznej kontroli nad poczynaniami władzy jest uzasadnione. To chyba jednak nie znaczy nic w tarnowskim magistracie.

– (…) polityka personalna spółek miejskich i związane z nią decyzje są w gestii zarządów spółek, dlatego w tej sprawie proszę kierować pytania do spółek miejskich. Prezydent Tarnowa i Urząd Miasta Tarnowa nie podejmują decyzji w tym zakresie – lakonicznie informował tarnowski magistrat, co raczej służy utrudnianiu pracy mediów, niż rzetelnemu informowaniu o roszadach między magistratem a spółką, której właścicielem jest urząd.

Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie jeden mały szczegół. Znamy już powiedzenie ,,w Tarnowie mogliśmy wszystko”, teraz mamy chyba kolejną odsłonę – W Tarnowie możemy wszystko BIS!, w którą doskonale wkomponowały się niektóre osoby. Zapewne wielu ma poczucie, że w Tarnowie nic nie dzieje się bez przyczyny, politycznej zgody, realizacji towarzyskich układów.

Wspomniana roszada to jeden mały element większej polityki, która obrazuje podejście Urzędu Miasta do RZETELNEGO przekazywania informacji. Nikt w budynku przy ul. Mickiewicza nikomu łaski nie robi, że poinformuje, przekaże informacje lub je zdementuje.  Po wielokroć byliśmy odsyłani przez władze miejskich spółek, aby o takie czy inne decyzje pytać w magistracie. Teraz pytając u źródła każą nam błądzić i szukać jakby po omacku.

To że informacje mamy dobre świadczy chociażby fakt, że jako pierwsi poinformowaliśmy o rezygnacji pełnomocnika prezydenta Jolanty Staniendy. Wspomniany i zagadnięty przez nas prezydent w arogancki sposób kazał nam kontaktować się z urzędem miasta, aby potwierdzić te rewelacje… zamknięte koło. Ostatecznie otrzymaliśmy po kilku dniach komunikat, który zbiegł się w czasie z publicznie ogłoszonymi informacjami.

I mała rada na koniec. Zamiast walczyć o wolne media w Warszawie, może warto przyglądnąć sie temu co dzieje się we własnych szeregach w Tarnowie.

 

Jeden komentarz do “Komentarz: Urząd dezinformacji?

  • Ciekawe czy co do dostępu do informacji Prezydentowi doradza jego Utrzymanek ds. propagandy sukcesu (G.P.)

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

For security, use of Google's reCAPTCHA service is required which is subject to the Google Privacy Policy and Terms of Use.