28 kwietnia 2024
Wywiady

Leszek Nowicki: Katalog spraw dla Tarnowa musi być wyłączony z politycznego sporu

Rozmowa z Leszkiem Nowickim, prezesem Tarnowskiej Agencji Rozwoju Regionalnego.

Kiedy odbędzie się Forum Małych i Średnich Przedsiębiorstw?

Cały czas trwają przygotowania to tej dorocznej biznesowej imprezy, jednak nie chciałbym zdradzać zbyt wiele nim wszystkiego nie dopniemy na ostatni guzik. Na prezentację szczegółów przyjdzie jeszcze czas, ale już dziś mogę nadmienić, że wśród tematów poruszonych podczas tego wydarzenia na pewno nie zabraknie kwestii głośnej nie tak dawno umowy z Kanadą, jej skutków dla rodzimych producentów. Chcemy zadać pytanie Co dalej z Unią Europejską, Jednolitym Rynkiem UE zwłaszcza w kontekście ostatnich wydarzeń związanych z Brexitem. Nie chcę jednak zagłębiać się w szczegóły – na prezentacje naszego Forum przyjdzie odpowiedni czas i miejsce.

Mamy Forum Inwestycyjne, Forum Gospodarcze, Targi Aglomeracyjne itd. Ale dla przeciętnego mieszkańca nic one nie zmieniają, nie widać ich efektów. Jak jest naprawdę?

Każde szanujące się miasto, które myśli poważnie o inwestorach oraz nowych miejscach pracy musi mieć swoją dobrze sprofilowaną imprezę gospodarczą i budować jej markę. To dzisiaj jest standard i nie ma sensu od tego uciekać, nawet jeśli w powszechnym mniemaniu nic z tego namacalnych efektów. Trudno wskazywać palcem konkretne efekty rozmów, dyskusji panelowych, kuluarowych wymian wizytówkami. Zawsze w grę wchodzą później negocjacje – twarde jak to w biznesie. Sam byłem świadkiem kilku zaawansowanych rozmów i poważnego zainteresowania, jednak z różnych przyczyn ostatecznie inwestycje nie doszły do skutku.

Może zostaliśmy zbyt oczarowaniu pierwszą edycją Forum Inwestycyjnego, gdzie na jego zakończenie podpisano list intencyjny z firmą PCC, która miała w Tarnowie wybudować port intermodalny? Po tym wydarzeniu liczono, że już co roku na zakończenie Forum będą kolejne listy intencyjne. Jak wiemy obaj, z tej inwestycji ostatecznie nic nie wyszło.

To tylko pokazuje, że  z poza podpisów w błysku fleszy, uścisków dłoń przed kamerami, spotkań podczas forów, praca musi trwać dalej. Trzeba zawsze pamiętać jaką ma się ofertę, bowiem nawet najlepsza impreza biznesowa nie zmieni nic jeśli oferta jest słaba…

Jaka zatem jest oferta Tarnowa?

Przyzwoita. Nie od dziś wiadomo, że naszą bolączka jest niewielka liczba terenów inwestycyjnych, co blokuje przyjście do Tarnowa dużych inwestorów. Komunikacja jest jednym z elementów determinujących lokalizację inwestycji. Połączenie Wschód-Zachód jest dobre, gorzej już z trasą na Północ i Południe, ale tragedii nie ma. To jednak nie jest najważniejsze. W moim przekonaniu najważniejszy czynnik to dostęp do rynku, on ma decydujący wpływ. Nie ważne czy to sektor handlu, produkcji czy usług – zawsze decyduje dostęp do rynku. Tarnów nie ma złej lokalizacji, subregion tarnowski jest dużym rynkiem co dla nas jest atutem, ale nasza konkurencja nie śpi. Kolejnym ważnym czynnikiem, co pewnie wielu zdziwi, jest fakt, że Tarnów jest miastem komfortowym do życia.  W naszym mieście korki są czymś oburzającym i tym samym ważnym wydarzeniem. W innych miastach to normalność, zatem już widać zaletę. Również koszty zakupu mieszkania, ciekawa oferta kulturalna, osiedlowa baza sportowa powodują, że Tarnów jest miastem komfortowym do życia. Na tej bazie można budować ofertę inwestycyjną dla miasta – inwestując w Tarnowie możesz transferować pracowników, którzy znajdą tutaj dogodne warunki życiowe. Kolejną kwestią jest dobra baza specjalistów i pracowników. Owszem, część osób wyjechała, ale nadal dysponujemy wystarczającym zasobem wykwalifikowanych specjalistów inżynierów oraz średniej kadry technicznej.

Mankamentem nie jest słabość tarnowskiej PWSZ i słabe skorelowanie ścieżek kształcenia z potrzebami rynku pracy?

 Nie demonizujmy sytuacji. Rzeczywiście szkoły zawodowe, jak i PWSZ są często adresatami naszej krytyki i słusznie, ponieważ wszystkim nam zależy na tym, aby kadry, które są tam kształcone odnajdywały się na rodzimym rynku pracy, a jak wiemy bywa z tym różnie. To olbrzymi problem, ale on dotyczy nie tylko Tarnowa, ale całej Polski. Problemem jest też finansowanie szkolnictwa, gdzie decydującą kwestią jest ilość uczniów oraz moda na poszczególne kierunki, która nie idzie w parze z zapotrzebowaniem. Sporo dobrego natomiast wnoszą kierunki zamawiane. Jednak kluczowym aspektem jest wspomniana współpraca z lokalnym biznesem, co rzeczywiście jest problemem. Specyfika i różnorodność potrzeb pracodawców jest niemożliwa do zaspokojenia. Nie ma szans stworzyć uniwersalnego kierunku, bowiem dynamika zmian oraz wspomniana różnorodność skutecznie wykluczają takie działania. Kluczem są praktyki zawodowe – przedsiębiorcy już na etapie kształcenia wyłapują najbardziej wartościowych pracowników i ten proces będzie w najbliższych latach jeszcze bardziej widoczny.

Alternatywą jest założenie własnej działalności gospodarczej. MARR promuje akcję ,,Dobry czas na biznes”.  Ale czy te pieniądze nie są przejadane i po upływie dwóch lat nowopowstałe firmy zostają wygaszane?

Zawsze są nieuczciwe jednostki, ale sito przez które przechodzą potencjalni przedsiębiorcy w większości wypadków eliminuje tego typu praktyki. Biznes ma to do siebie, że zawsze związany jest z ryzykiem. Prowadzenie własnego biznesu to duże wyzwanie, zwłaszcza teraz, gdy rynek jest zapełniony, a konkurencja z sobą walczy. Obecny system dotacyjny spełnia swoją rolę, pozwala realizować pomysły na biznes, ogranicza szarą strefę i ta naprawdę tych korzyści mogę wymienić znacznie więcej.

Jak ocenia Pan działania miasta w kontekście rozwoju przedsiębiorczości, w szczególności ostatnich dwóch latach, kiedy zmieniły się władze?

Pozytywnie oceniam te zmiany, które mają na celu pomoc przedsiębiorcom. Powstanie DESK-u, targi inwestycyjne, działania mające na celu zapełnienie Inkubatora Przedsiębiorczości, porozumienie gospodarcze z sąsiednimi gminami, a nawet zmiany związane ze strefą płatnego parkowania – trudno te inicjatywy ocenić negatywnie, ale trzeba pamiętać, że to nie jest remedium na wszystko. Konsolidacja oferty inwestycyjnej oraz wyposażenie jej w całą otoczkę ułatwiającą funkcjonowanie jest niezwykle istotne. Warto jednak pomyśleć, aby z tarnowską ofertą pójść szerzej – w większym stopniu być obecnymi w Warszawie, gdzie koncentruje się biznesowa decyzyjność. Śniadania biznesowe  w Warszawie są dla nas polem do popisu, ale trzeba tam jechać w mocnym składzie i z poważną ofertą. To dobra okazja, aby pokazać nasz potencjał.

Czytając między słowami – tarnowski lobbing kuleje?

Priorytety dla miasta powinny jednoczyć, a nie dzielić. Z większym lub mniejszym skutkiem w ostatnich latach osiągano w Tarnowie porozumienie, że katalog spraw ważnych dla miasta jest wyłączony z politycznego sporu. Odnoszę wrażenie, że dziś w Tarnowie tak nie jest. Co więcej, nikt nie pokusił się, aby stworzyć katalog najpilniejszych potrzeb i zadań w Tarnowie, o które powinni zabiegać parlamentarzyści, a samorządowcy w dalszej kolejności ponad podziałami torowaliby drogę ku realizacji. Warto to zmienić i powinni sobie to uświadomić zarówno posłowie, jak i władze stolicy subregionu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

For security, use of Google's reCAPTCHA service is required which is subject to the Google Privacy Policy and Terms of Use.