9 października 2024
Aktualności

Neopraworządność – kwestia zniewolenia? [FELIETON]

Ogromne emocje w ostatnich dniach i tygodniach budziła kwestia powiązania mechanizmu wypłacania środków unijnych z praworządnością. Nie. Jednak doprecyzujmy – chodzi o tak zwaną „neopraworządność”. W dużym skrócie zjawisko polega na tym, że dane państwo kieruje się zasadami praworządności wtedy i tylko wtedy, kiedy elity brukselskiego Salonu mówią, że tak jest. Gdy jednak te same elity stwierdzają, że tak nie jest – to takie państwo musi liczyć się z nieprzyjemnościami. Wszystko to na podstawie jednej arbitralnej i uznaniowej decyzji. 

Emocje, które pojawiają się przy okazji tej sprawy są moim zdaniem jak najbardziej słuszne, bo jest to mechanizm bardzo niebezpieczny ze względu na swoje wypaczenie. Tu nie chodzi o żadną praworządność – bo przecież wszystko jest w Polsce w porządku. Ba! Funkcjonują u nas rozwiązania, które w jądrze Unii Europejskiej uznawane są za jakąś „niepraworządność” i aberrację – a przecież takie same bądź zbliżone rozwiązania są z powodzeniem stosowane w innych krajach zachodnich. Skąd taka wybiórczość? W istocie mamy tutaj do czynienia z jakąś pokrętną, nieznaną mi wcześniej „logiką”.

To przecież absurdalna idea, aby jakiś unijny biurokrata mówił nam co jest praworządne, a co nie jest. Aby narzucał nam gdzie ta praworządność jeszcze jest, a gdzie już się kończy. Bo z tymi brukselskimi urzędnikami to często jest niestety tak jak w tym biblijnym cytacie: „A czemu widzisz źdźbło w oku brata swego, a belki w oku swoim nie dostrzegasz?”.

Niezależnie od rozstrzygnięć jakie nastąpią w tej sprawie musimy się mieć cały czas na baczności, ponieważ nie mam wątpliwości, że ta i podobne sprawy będą z czasem wracać z tą tylko różnicą, że będą przybierać inne pozory. Raz będzie to „neopraworządność”, kiedy indziej „prawa LGBT”, a jeszcze innym razem będzie to jakaś inna marksistowska ideologia.

Jako Solidarna Polska wyraziliśmy zdecydowany sprzeciw wobec tego mechanizmu. Nie ma naszej zgody na przehandlowanie polskiej suwerenności za unijne pieniądze. Nigdy więcej polityki zagranicznej prowadzonej na kolanach, tak jak miało to miejsce za poprzednich rządów dzisiejszej opozycji. Minister Sprawiedliwości Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro ujął sedno sprawy niezwykle celny sposób: „Nie chodzi tu o żadną praworządność, praworządność jest tylko pięknym słowem (…) ale chodzi tutaj o instytucjonalne, polityczne zniewolenie, radykalne ograniczenie suwerenności.” oraz: „To jest kwestia, która rozstrzygnie, czy Polska będzie poddana zniewoleniu.”. Trudno się z tym słowami nie zgodzić.

Norbert Kaczmarczyk

Poseł Solidarnej Polski

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *