2 maja 2024
Wywiady

Norbert Kaczmarczyk: Nadchodzi tsunami dla układu Unii Europejskiej

Rozmowa z posłem Ruchu Kukiz’15 Norbertem Kaczmarczykiem

 

W ostatnim czasie nie ma chyba tygodnia, żeby nie był Pan gościem ogólnokrajowych stacji informacyjnych. Skąd taka nagła zmiana?

To nie jest zmiana. W Kukiz’15 nie ma zamordyzmu i każdy ma swoje szanse – także jeśli chodzi o udział w programach telewizyjnych. Proszę zwrócić uwagę, że w naszym ruchu jest rotacyjność i w telewizji nie pojawiają się ciągle te same twarze jak w przypadku innych ugrupowań. Uważam, że wizyta w studio telewizyjnym jest rodzajem sprawozdania z pracy poselskiej, dlatego pytam czy bojkot zaproszeń do telewizji przez polityków opozycji jest sprawiedliwy wobec wyborców? Czy odmowa wizyt w studio telewizyjnym nie jest uchylaniem się od obowiązków? Proszę także pamiętać o tym, że ostatecznie to redaktorzy prowadzący dany program decydują o tym kogo zaprasza się na antenę, a oni dostrzegają specjalistów i ludzi, którzy pracują w komisjach oraz jasno wyrażają swoje poglądy – bez owijania w bawełnę.

 

W maju będą wybory do Parlamentu Europejskiego. Kto będzie otwierał listę w naszym okręgu?

Szczegóły dotyczące wyborów samorządowych także zdradziliśmy późno. Z prostej przyczyny: gdy nazwiska zostaną  już „rzucone”, to osoby te są wciągane w wir wyborczy. To dezorganizacja pracy, a przecież to ona jest najważniejsza – praca dla Polaków, a nie synekury, pieniądze i wysokie emerytury dla europosłów. Jeśli chodzi o wybory do PE, to Kukiz’15 zawarł porozumienie z włoskim Ruchem 5 Gwiazd i innymi ugrupowaniami reformatorskimi z Europy. Paweł Kukiz na wspólnej konferencji z wicepremierem Włoch Luigi Di Maio zaprezentował Manifest Europejski. Znajdziecie w nim Państwo między innymi postulaty obniżenia podatków, ochrony rolników czy wsparcia małych i średnich przedsiębiorstw. Nadchodzi tsunami dla zamkniętego od dekad układu Unii Europejskiej. W poniedziałek złożyliśmy projekt ustawy antykorupcyjnej wzorowanej na ustawie przygotowanej przez Ruch 5 Gwiazd. We Włoszech sprawdza się świetnie. Jakie będą reakcje naszych posłów? Każdy może podpisać się pod ustawą dając jej swoje poparcie. Proszę obserwować jak będą zachowywać się politycy i wyciągać z tego wnioski. W Kukiz’15 nie interesuje nas karuzela nazwisk, lecz skupiamy się na konkretnej pracy.

 

Jest Pan najbardziej aktywnym posłem reprezentującym nasz region. Z jakimi problemami do Pana biura najczęściej zgłaszają się mieszkańcy?

Te problemy są zróżnicowane. Źle naliczona emerytura, odebrana renta, wyłudzenia i oszustwa czy zawiłości urzędowe. Każdemu staram się pomóc na ile pozwalają narzędzia przysługujące posłowi. Przypominam sobie chociażby sprawę starszego małżeństwa oszukanego na umowie na dostarczanie prądu i gazu. Ceny były zawyżone o kilkaset procent. Dzięki współpracy z Miejskim Rzecznikiem Konsumentów – Panem Krzysztofem Podgórskim umowę udało się „odkręcić”. To był przykład wzorowego porozumienia pomiędzy instytucjami i oby więcej takich. Moje biuro poselskie w Tarnowie jest otwarte dla każdego pięć dni w tygodniu. Nie wiem jak pracują inne biura w okręgu, nie oceniam, ale każdy może to sprawdzić sam.

 

Jest Pan mocno zaangażowany w sprawy rolnictwa. Nie dawno mieliśmy kilka protestów właśnie rolników. Podziela Pan ich postulaty?

Wiele postulatów Agrounii to głos całej wsi. Te głosy są słuszne i trzeba pokazać problemy z jakimi boryka się branża. ASF, „afera tytoniowa”, susza z 2018 roku, znakowanie zagranicznej żywności jako polskie produkty, zaniżone ceny skupu, a ostatnio afera z mięsem wołowym. Rolnikom naprawdę dostaje się z każdej strony. W mediach forsuje się fałszywy obraz rolnika. Pokazuje się drogie maszyny, hektary ziemi i pyta czy w rolnictwie rzeczywiście jest tak źle? Jest bardzo źle. Polscy rolnicy zmagają się z szeregiem problemów, a rządzący często nie traktują ich jako partnerów w równej dyskusji. Właśnie dlatego rolnicy zgłaszają swoje postulaty poprzez protesty. Trzeba ich wysłuchać i w miarę możliwości pomóc.

 

Mamy może zatem początki Samoobrony bis? Rolnicy się zorganizowali i działają w ramach formalnego organizmu.

Andrzej Lepper był jedyny w swoim rodzaju, ale to prawda – wydaje się, że Agrounia przekształci się w organizację polityczną. Zawsze jesteśmy otwarci na współpracę, jeśli jej celem jest naprawa chorego systemu państwowego. Warto tu wspomnieć o Programie Rolnym Kukiz’15, który jest receptą na uzdrowienie polskiego rolnictwa. Znajdziemy w nim takie postulaty jak na przykład: ograniczenie biurokracji w rolnictwie, wzmocnienie sprzedaży bezpośredniej, ochrona rodzinnych gospodarstw, wsparcie unijne na poziomie innych państw czy repolonizacja majątku narodowego – na przykład zakładów przetwórczych. Szeroki front rolniczy na pewno ułatwi realizację tych postulatów.

 

Powiedział Pan dla telewizji Polonia: „Trzeba dziś nowych drogowskazów moralnych dla młodych ludzi.”. Łatwo powiedzieć. Gdzie młodzi mają szukać takich drogowskazów? Chyba nie w Sejmie…

A dlaczego nie? Mimo wszystko Sejm jest dziś bardziej otwarty, między innymi dzięki Kukiz’15 i zasiada w nim wielu specjalistów w swoich dziedzinach, którzy mogą być takimi autorytetami. Te drzwi są jednak uchylone zbyt wąsko. Trzeba to zmienić. W tej wypowiedzi ważny jest też kontekst, ponieważ mówiłem o tym, że warto ciężko pracować i lepiej zbierać owoce swoich trudów, niż wzorem różnej maści karierowiczów i „Salonowców III RP” zrywać może i złote, ale zatrute postkomunistyczną mentalnością jabłka. Każdy ma swoją wrażliwość – każdy ma swoje autorytety.

 

Daje Pan jakiekolwiek szanse partii Roberta Biedronia? W okręgu tarnowskim mogą zbudować mocną strukturę?

To w dużej mierze kopia Palikota tylko w nowoczesnym, „szołmeńskim” wydaniu, a duże skoki sondażowe to efekt „świeżości” na scenie politycznej. Uderzają mnie absurdalne postulaty. Na przykład zamknięcie kopalń do 2035 roku. Polska węglem stoi, więc dlaczego mamy sami rezygnować z naszego „czarnego złota”. A co z górnikami? Czy Robert Biedroń ma jakiś plan czy będzie trzymał się z nimi za ręce i tańczył w kółeczku? Inna kwestia to ostre spięcie z Kościołem. Historia pokazuje, że każdy wojujący z Kościołem raczej nie kończył dobrze w sferze politycznej. Czas będzie najlepszym weryfikatorem naszych rozważań. Każdy ma swoje szanse, lecz nie każdy je wykorzystuje. Czy będzie tak w przypadku nowej-starej inicjatywy Roberta Biedronia? Zobaczmy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

For security, use of Google's reCAPTCHA service is required which is subject to the Google Privacy Policy and Terms of Use.