Prezydent Ciepiela usłyszał prawdę w Niecieczy
Podczas obchodów 100-lecia założenia Bruk-Betu Termaliki mecz „Słoni” z „Białą Gwiazdą” zakończył się bezbramkowym remisem. Natomiast porażką zakończył się udział w jubileuszu prezydenta Romana Ciepieli, któremu kibice jasno dali do zrozumienia, co o nim myślą.
Sobotnie popołudnie i wieczór były dużym świętem w Niecieczy, gdzie tamtejszy Bruk-Bet Termalica świętował jubileusz 100-lecia istnienia. Bogaty właściciel klubu z gminy Żabno przygotował jubileusz na najwyższym poziomie. Poza piłkarskim starciem ,,Słoni” z ,,Białą Gwiazdą” przygotowano szereg atrakcji, w tym pokaz laserowy oraz sztucznych ogni, czy koncert popularnej Cleo.
Jubileusz zgromadził także wielu gości. Wśród nich nie zabrakło prezesa PZPN Cezarego Kuleszy, parlamentarzystów czy samorządowców. Obecni byli szkoleniowcy, którzy w przeszłości pracowali w naszym klubie. Na trybunach gościli m.in. Czesław Michniewicz, Dusan Radolsky, Kazimierz Moskal, Mirosław Hajdo, Tadeusz Syrek czy Piotr Mandrysz.
Gdy spiker zawodów zaczął odczytywać kolejne nazwiska witając gości na trybunach nikogo to w sumie nie ruszało. Do czasu. Punktem kulminacyjnym było powitanie prezydenta Tarnowa Romana Ciepieli. To zadziałało na zgromadzonych kibiców na trybunach jak czerwona płachta na byka. Natychmiast pojawiły się przeraźliwe gwizdy. Dodajmy, że włodarz Tarnowa był w elitarnym – jednoosobowym gronie wygwizdanych tego popołudnia w Niecieczy.
Cóż, kilka tygodni temu włodarz miasta, po jasnej i jednoznacznej deklaracji, że 1 października odejdzie z Urzędu Miasta, podkreślał na antenie jednej z rozgłośni radiowych, ale także podczas sesji Rady Miejskiej, że mieszkańcy sami podchodzą do niego na ulicy i mówią: „Panie prezydencie, ale przecież to myśmy pana wybierali, a nie radni”. Te głosy były na tyle intensywne, że Roman Ciepiela jasno i jednoznacznie odstąpił od swojej deklaracji. W Niecieczy kibice na stadionie również jasno i jednoznacznie podsumowali włodarza.
A już tak zupełnie na koniec, mała rada wizerunkowa dla prezydenta Ciepieli – do końca kadencji sugerujemy unikać dużych skupisk ludności, bo można wówczas usłyszeć prawdę. Polecamy spacery pustą ul. Wałową, czy ulicą Krakowską, gdzie jest sporo ogłoszeń o lokalach do wynajęcia – tam wśród tej garstki spacerowiczów jeden brzmi głos ,,To myśmy pana wybrali”.
Ciepiela kazano ” nie abdykować”.
Komuś na rękę, aby Tarnów pogrążyć do reszty.
Ciepiela sprawdził się w tym i chce dokończyć dzieła zniszczenia.