Prezydent kontra hala „Jaskółka”
W ślad za informacją o droższej niż pierwotnie zakładano modernizacji hali ,,Jaskółka” postanowiliśmy przypomnieć jakie obietnice względem tego remontu w kwietniu składał prezydent Roman Ciepiela, prosząc radnych o zwiększenie budżetu inwestycji o 850 tys. zł. Podwyżka była konieczna, gdyż oferty przetargów były wyższe od wyliczeń urzędników. Dziś już wiemy, że brakuje jeszcze miliona złotych.
- Prezydent Roman Ciepiela: ta Hala dzisiaj jest jeszcze dopuszczona do użytku, kosztuje dużo, ponieważ jest w zupełnie innych standardach energetycznych. Tą Halę w najbliższym czasie czeka przegląd techniczny – nie ma żadnej gwarancji, że po tym przeglądzie Hala będzie dopuszczona do użytku. Pracujemy nad projektem dwa lata – był on wielokrotnie weryfikowany, oceniany. Kubatura tej Hali zwiększa się dwukrotnie – między innymi przez to, że dach jest odwrócony. Kosztorys został sporządzony na podstawie projektu (nie szacunków) – 57 milionów złotych zapisanych w Budżecie to jest kosztorys. W tej kwocie jest parking na 450 samochodów, drogi dojazdowe, zagospodarowanie terenu, który dzisiaj nie wygląda dobrze.
- Prezydent Roman Ciepiela oznajmił, iż umowa może być podpisana w połowie maja, a termin wykonania jest ograniczony w czasie – zamówiliśmy w systemie „zaprojektuj i wybuduj”, co oznacza, że w tym trybie my się nie godzimy na zwiększanie wartości zamówienia – to jest dosyć bezpieczny tryb.
- Prezydent przyznał, że istnieje pewne ryzyko dla Budżetu – będziemy musieli oszczędzać na wydatkach bieżących.
Radny Jacek Łabno zapytał, dlaczego nie unieważniono przetargu na remont Hali Jaskółka, skoro brakło 850.000 zł. Prezydent Roman Ciepiela wyjaśnił, że postępowanie przetargowe jest nadal otwarte. Zaznaczył, że wpłynęły trzy oferty – istnieje ryzyko jeszcze wyższych ofert w przypadku ogłoszenia drugiego przetargu. Firma, która złożyła najkorzystniejszą ofertę, jest znana na rynku i doświadczona w budowie hal. Kontynuując, radny Jacek Łabno przyznał, że spodziewał się wysokich kwot, jednak nie aż prawie 60 milionów złotych. W trakcie remontu może wyniknąć konieczność wykonania robót dodatkowych, co pociągnie za sobą kolejne koszty i ostateczna cena może być jeszcze wyższa. Radny poprosił o zaprezentowanie biznesplanu tego zadania ze wskazaniem źródeł finansowania tej inwestycji: czy mamy środki na finansowanie budowy tego obiektu? Prezydent Roman Ciepiela zapewnił, że w budżecie są odpowiednie środki, a ponadto mamy wystąpienie do Ministra Sportu, jest formalnie złożony wniosek i czekamy na rozstrzygnięcie – słyszymy, że może być to lada tydzień. Na pytanie radnego Jacka Łabno, co się stanie, jeżeli Tarnów nie otrzyma dofinansowania z Ministerstwa Sportu, Skarbnik Sławomir Kolasiński wyjaśnił, że na chwilę obecną koszty remontu Hali w całości będą finansowane ze środków własnych – nie wpisywaliśmy po stronie dochodów środków z Ministerstwa; jeżeli się pojawią, to odciążą Budżet. Radny Jacek Łabno poprosił o przygotowanie na sesję informacji, czy jakikolwiek samorząd w Polsce odważył się budować tego typu halę z własnych środków budżetowych.
Radny Jakub Kwaśny zapytał, czy Prezydent bierze na siebie odpowiedzialność za ewentualny wzrost kosztów. Przypomniał, że w wyniku przetargu ustalana jest cena wyjściowa, ale nie wiemy, co jest pod spodem, na co wykonawca się powoła, aby zażądać wyższej kwoty. W takim przypadku koszt prac może wzrosnąć o kolejne miliony złotych.
Prezydent Roman Ciepiela przyznał, że takie sytuacje się zdarzają w zamówieniach publicznych, jednak w tym konkretnym przypadku, aby radykalnie obniżyć ryzyko wzrostu kosztów, wybrano formułę „zaprojektuj i wybuduj”, co oznacza, że wykonawca ma oddać obiekt za umówioną kwotę. Jest to jedno z zabezpieczeń, które powoduje, że ryzyko jest stosunkowo niewielkie.
Komentarz: Słowa, które padły ponad cztery miesiące temu, pochodzą z zapisu posiedzenia Komisji Ekonomicznej Rady Miejskiej. Co dziś wiemy? W tej kwocie nie będzie wykonany parking na 450 samochodów. Z listy wydatków skreślono również zakup sprzętu niezbędnego do funkcjonowania hali. Prezydent zarzekał się przed radnymi, że ,,wykonawca ma oddać obiekt za umówioną kwotę”. Zatem po co obcinany jest teraz zakres inwestycji? A przypomnijmy, że mówiąc te słowa Roman Ciepiela prosił radnych o dodatkową kasę, gdyż przygotowany przez jego urzędników kosztorys różnił się o 850 tys. zł od tego czego oczekiwali wykonawcy. Już wtedy włodarz Tarnowa mówił, że ,,będziemy musieli oszczędzać na wydatkach bieżących”. Ciekawe jakie jeszcze piękne kwiatki wyjdą w najbliższej przyszłości. Na koniec: Roman Ciepiela – termin wykonania jest ograniczony w czasie. A rzeczywistość? Termin został przesunięty z końca września na połowę listopada 2018.