14 października 2024
Aktualności

Prezydent znów bez absolutorium? Rzecznik broni swojego szefa

Podczas ostatniej Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej w Tarnowie radni przegłosowali wniosek o nieudzielenie absolutorium prezydentowi Tarnowa. Za takim rozwiązaniem głosowało 4 radnych, 2 było przeciw. Za dwa tygodnie nad nieudzieleniem Romanowi Ciepieli absolutorium za wykonanie budżetu, będą głosowali wszyscy radni. Przypomnijmy, że prezydent Roman Ciepiela od 2015 roku nie otrzymuje już od Rady Miejskiej absolutorium. W obronie swojego szefa stanął dziś rzecznik prasowy Urzędu Miasta Ireneusz Kutrzuba.

Rzecznik przysłał dziś do naszej redakcji specjalne oświadczenie właśnie w sprawie zarekomendowania przez Komisję Rewizyjną Rady Miejskiej Tarnowa nieudzielenia przez radę absolutorium prezydentowi. Poniżej publikujemy pełną treść oświadczenia: 

,,Radni, dokonując oceny formalnej budżetu i działań władz miejskich, często, niestety, nie biorą pod uwagę faktów, realiów i rzeczywistych uwarunkowań, ale kierują się nieczytelnymi i nieobiektywnymi kryteriami, również politycznymi, a bywa, że i osobistymi. Tak przecież było przez cztery lata poprzedniej kadencji, gdy Regionalna Izba Obrachunkowa pozytywnie opiniowała wykonanie budżetu, a zdominowana przez PiS rada z uporem godnym lepszej sprawy nie udzielała prezydentowi absolutorium. Dlaczego? Argumentację sprowadzić można do stwierdzenia”: „bo nie!”.

Praca i działania prezydenta nie są uzależnione wyłącznie od głosu radnych – z jednym wyjątkiem: to radni uchwalają budżet! To jest ich wyłączna kompetencja. Jeśli więc rekomendując podczas posiedzenia Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej Tarnowa wszystkim radnym nieudzielenie absolutorium prezydentowi część członków komisji krytykuje proporcje w miejskich wydatkach lub wysokość nakładów na określone inwestycje, to powinni oni uderzyć się we własne – a nie prezydenta – piersi, bo przecież sami wszystkie wydatki z pełną świadomością zatwierdzili i przegłosowali. I może to właśnie ci tak „krytyczni” wobec działań prezydenta radni powinni poprosić wyborców o absolutorium. Wynik mógłby być ciekawy…

Dla prezydenta zdecydowanie bardziej istotna od politycznej, partyjnej lub warunkowanej osobistymi sympatiami (a raczej antypatiami) oceny radnych jest ocena tarnowian. To oni najlepiej mogą ocenić miejską rzeczywistość, bo podejmowane przez władze miejskie działania im właśnie służą, to oni mówią prezydentowi „tak” lub „nie” w kolejnych wyborach samorządowych. W ostatnich wyborach mieszkańcy Tarnowa ocenili prezydenta i zdecydowanie powiedzieli „tak”, co dobrze pokazuje, jak upolitycznione opinie radnych rozmijają się z opiniami wyborców.

Przewodniczący Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej Tarnowa, pan Dawid Solak, po upublicznieniu decyzji tego gremium o rekomendacji radnym, aby nie uchwalali absolutorium dla prezydenta, wypowiadał się dla mediów usiłując motywować tę decyzję. Niestety owa motywacja w większości przypadków dalece mijała się z prawdą i bardziej przypominała myślenie życzeniowe i zaklinanie rzeczywistości niż przytaczanie faktów.

Pan Dawid Solak jako przewodniczący komisji rewizyjnej stwierdził w radiowym wywiadzie, iż w minionym roku, podczas starania się miasta o środki unijne, wiele projektów zostało odrzuconych, bo nie były wystarczającej jakości i nazwał to niedbalstwem. Stwierdzenie to z pewną dozą subtelności nazwać trzeba świadomym mijaniem się z prawdą, bowiem żaden ze złożonych, a odrzuconych dziewięciu wniosków nie otrzymał negatywnej oceny merytorycznej.
Tymczasem faktem jest, że miasto wykorzystuje wszystkie możliwości, aby pozyskać pieniądze z zewnątrz, bierze udział we wszystkich konkursach, nawet tych, w których szanse na otrzymanie środków są minimalne, z uwagi na uwarunkowania regulaminowe lub inne. Taka jest istota konkursów – nie każdy dobry wniosek wygrywa. Często bywa też tak, że wnioski trafiają na listy rezerwowe i pieniądze są przyznawane w późniejszych terminach. Tak bywało również w przypadku tarnowskich wniosków. Tak się robi, to właśnie dbałość o to, aby zdobyć dla miasta jak najwięcej pieniędzy. Dzięki tym wszystkim działaniom władze miejskie pozyskały w ubiegłym roku ze źródeł zewnętrznych 30 mln 66 tys. 364 zł. To o czymś świadczy.

W tym miejscu podkreślić warto, że w przypadku miast wielkości Tarnowa, niebędących aglomeracjami, przy pozyskiwania środków zewnętrznych istotna jest współpraca i aktywność wszystkich lokalnych ugrupowań społecznych i politycznych, również klubów radnych, zwłaszcza powiązanych z partią rządzącą. Miasto jest naszym wspólnym dobrem i wartością nadrzędną wobec partykularnych interesów i politycznych różnic. Radni z klubu PiS jesienią ubiegłego roku deklarowali publicznie w tej materii „różne możliwości centralne”, ale na deklaracjach się skończyło. Prezydent jest otwarty na wszelkie inicjatywy i podejmie każde służące dobru miasta działanie.

Pan przewodniczący Dawid Solak stwierdził również, iż miasto nie sięgnęło po pieniądze z rezerwy budżetowej państwa przeznaczone na edukację. Otóż miasto wystąpiło do Ministerstwa Edukacji Narodowej o kwotę 3 mln 253 tys. zł, która miała pokryć niedoszacowanie w subwencji oświatowej skutków ubiegłorocznych podwyżek płac dla nauczycieli, ale ministerstwo nie raczyło nawet ustosunkować się do tego wniosku i nie przesłało żadnej odpowiedzi. Notabene to często stosowana praktyka obecnego rządu, bowiem zbliżona sytuacja miała miejsca w przypadku wniosków o dofinansowanie przebudowy hali „Jaskółka”. Mimo, iż pan minister sportu osobiście obiecywał w Tarnowie, iż pieniądze na takie inwestycje są, po przesłaniu wniosku (czwarty raz) odpowiedź była negatywna, bez podania jakiejkolwiek przyczyny. Domyślać się można, iż powodem było przegranie wyborów na prezydenta Tarnowa przez kandydata partii rządzącej.

 

Ireneusz Kutrzuba
Rzecznik prasowy prezydenta Tarnowa”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *