1 maja 2024
Wywiady

ROBERT BIEDROŃ: Rolą rządu i polityków w ogóle, jest działać na rzecz całego społeczeństwa, a nie swojej rodzimej partii

Rozmowa z kandydatem Lewicy na prezydenta Polski Robertem Biedroniem.

Odwiedza Pan dość chętnie mniejsze miejscowości, chcielibyśmy wiedzieć, czy gdyby został Pan Prezydentem, to po kampanii nie pozostaną one dla Pana anonimową plamą na mapie kraju….

Głównym mottem mojej prezydentury będzie odkrywanie takich właśnie białych plam, dotychczas niezauważanych przez polityków, albo odwiedzanych tylko w czasie kampanii. Pochodzę z Krosna, byłem prezydentem Słupska, od lat działam na rzecz mniejszych miejscowości, by ich mieszkańcy mieli takie szanse i przywileje jak mieszkańcy większych ośrodków. Żaden z kandydatów startujący w tych wyborach nie ma perspektywy tak dobrze rozumiejącej mniejsze miejscowości.

Przez długie lata był Pan samorządowcem. Interesuje się Pan więc na pewno tym, w jakiej sytuacji znajdują się dziś gminy. Czego najbardziej brakuje dziś samorządom i czy jako kandydat na funkcję Prezydenta RP ma Pan pomysł na to jak wzmocnić współpracę na linii: władze centralne – SamorządDzisiaj samorządy znajdują się w dramatycznej sytuacji, a rząd nie daje im realnej oferty przetrwania tego kryzysu. We współpracy z klubem parlamentarnym Lewicy złożyliśmy w Sejmie projekt ustawy o subwencji rekompensującej – jednostki samorządu terytorialnego otrzymałyby subwencje w wysokości połowy utraconych dochodów z podatków. Dobra współpraca to przede wszystkim jasne zasady. Proponuję taką – za każdym zadaniem zleconym przez państwo idą pieniądze. Nie może być tak, że samorządy dopłacają dzisiaj ponad 20 miliardów złotych do oświaty! Zbyt długo państwo zrzucało z siebie odpowiedzialność bez finansowania.

Czy Pana zdaniem jest możliwe by w przyszłości uniezależnić przyznawane gminom dotacji rządowych od polityki partii aktualnie sprawującej władze w kraju?

Zasada pełnego finansowania zadań zleconych przez państwo rozwiązałaby ten problem. Samorządy muszą mieć pewność, że budżet odpowie nie tylko na podstawowe wydatki bieżące, ale także będzie w stanie udźwignąć kluczowe inwestycje. Bez tej pewności nie ma rozwoju samorządu, a wszystkim nam powinno zależeć na rozwijaniu się wspólnot lokalnych.

Spójrzmy na temat z drugiej strony: Czy włodarze gmin/miast powinni czynnie uprawiać politykę? Czy Pana zdaniem włodarz angażujący się w politykę partii i krytykujący, a nawet obrażający najwyższe władze, aktualnie rządzące państwem, to dobry włodarz gminy?

Ale miasto to właśnie polityka! To decydowanie w co zainwestować wspólne pieniądze – w tym roku wybudujemy teatr czy nową drogę? Czy podwyższyć podatek od nieruchomości czy obniżyć? W samorządzie dzieje się polityka, która daje najwięcej satysfakcji – bo efekty można zobaczyć, dotknąć. Nie odbierajmy samorządom polityki.

Stara się Pan o urząd Prezydenta RP, decydując się na współdziałanie z rządem, którego pomysły nierzadko odbiegają od Pana światopoglądu. Czy Rząd i Prezydent o tak skrajnie różnych poglądach to dobry pomysł na budowanie stabilnego Państwa?

Ale co to znaczy „skrajnie różne poglądy”? Ja będę zawsze rozmawiał z rządem, niezależnie kto będzie premierem o dobrych rozwiązaniach dla systemu ochrony zdrowia, mieszkalnictwa, praw kobiet, zielonej energetyki czy edukacji. Natomiast jeśli ktoś będzie chciał mnie namawiać do łamania Konstytucji, co jest przestępstwem to wtedy nie będzie dyskusji. Przypominam rolą rządu i polityków w ogóle, jest działać na rzecz całego społeczeństwa, a nie swojej rodzimej partii.

Sondaże jasno wskazują liderów rankingu prezydenckiego. Myśli Pan, że do końca czerwca pojawi się szansa na zmianę nazwisk w czołówce sondaży?

Sondaże zmieniają się jak w kalejdoskopie, nie należy przywiązywać do nich dużej wagi. Przypomnijmy sobie jak kształtowały się słupki poparcia przed wyborami w 2015 roku. Wszystko jest możliwe, a ja bardzo liczę na to, że ciężką pracą przekonam do swojego programu jak największe grono wyborców.

Co Pana zdaniem kieruje polskimi wyborcami, że w przedwyborczych rankingach typują na zwycięzcę zawsze jednego z kandydatów dwóch czołowych partii politycznych? Czy Pana zdaniem jest szansa by kiedykolwiek odwrócić ten trend?

Mam nadzieję, dlatego, że od 15 lat tkwimy w tym prawicowym klinczu. Raz PiS raz PO, a w gruncie rzeczy obie formacje są zbliżone w swoim konserwatyzmie. Należy postawić sobie kluczowe pytanie – czy PO wprowadzi raz a dobrze świeckie państwo, czy PiS przestawi naszą gospodarkę na zieloną  energetykę, czy PO wreszcie przywróci kobietom pełnię praw, w tym reprodukcyjnych, czy PiS zacznie współpracować z Europą zamiast machać szabelką? No właśnie, wybór jest prosty. Lewica!

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

For security, use of Google's reCAPTCHA service is required which is subject to the Google Privacy Policy and Terms of Use.