Tadeusz Kwiatkowski: Inwestujemy w bezpieczeństwo
Rozmowa ze starostą powiatu dąbrowskiego.
Jakie są najważniejsze zapisy tegorocznego budżetu powiatu?
Budżet 2017 to z całą pewnością budżet inwestycyjny. Prawie 30 % środków zawartych w planie wydatków jest przeznaczonych właśnie na inwestycje, które będą realizowane w różnych obszarach. Istotnym zadaniem zaplanowanym na ten rok jest na pewno przebudowa drogi powiatowej w Podborzu oraz modernizacja drogi powiatowej Dąbrowa Tarnowska-Radgoszcz. Warto też wspomnieć o kolejnych kilometrach chodników, które pojawią się przy powiatowych trasach…
Samorządy gminne chętnie partycypują w kosztach?
Z tym bywa naprawdę różnie. Nie o to chodzi, aby wskazywać kogoś palcem, ale gołym okiem widać, gdzie tych chodników jest więcej. Nam zależy na swoistej synergii i porozumieniu polegającym na remontowaniu przez nas nawierzchni i partycypacji gmin w remontach chodników. Wspólnie dbamy przecież o komfort podróży i bezpieczeństwo mieszkańców powiatu. Nie budujemy przecież chodników i dróg dla siebie, tylko dla naszych mieszkańców. O tym, że nie są to gołosłowne deklaracje świadczą chociażby nagrody. W listopadzie zeszłego roku otrzymaliśmy Platynową Płytę Chodnikową, I miejsce i tytuł „Najlepszy Powiat” od Stowarzyszenia Gmin i Powiatów Małopolski za budowę ścieżek rowerowych, wcześniej rokrocznie otrzymywaliśmy nagrody za kolejne kilometry sieci chodników w naszym powiecie. Ale to nie o nagrody chodzi, podkreślam raz jeszcze: wszyscy musimy sobie uświadomić, że jest to inwestycja w bezpieczeństwo mieszkańców, które musi być priorytetem.
Ścieżki rowerowe to pomysł Starostwa na ożywienie turystyki?
W tym roku rzeczywiście będziemy realizować program budowy ścieżek rowerowych. Wspólnie z Tarnowską Organizacja Turystyczną złożyliśmy wniosek o środki zewnętrzne na budowę trasy rowerowej z Szczucina do Samocic. Turystyka rowerowa jest dziś niezwykle popularna. Mamy czym się pochwalić, tych atrakcji turystycznych mamy sporo, musimy zaproponować jednak naszym gościom kompleksowa ofertę.
30% na inwestycje to bardzo dużo. Samorządy obecnie raczej wykorzystują obecny rok na spłatę zobowiązań. Dlaczego powiat dąbrowski idzie nieco inną drogą?
Mamy świadomość, że perspektywa finansowa Unii Europejskiej na lata 2014-2020 może być ostatnią szansą na absorbcję dużych środków na inwestycje. Musimy ten czas wykorzystać jak najlepiej. Nie wiemy czy będzie kolejny budżet UE z przeznaczeniem na inwestycje, są pogłoski, że tylko inwestycje zakontraktowane do 2018 roku mają pewne finansowanie. Co będzie po 2018 roku? Mamy za wiele niewiadomych, żeby czekać z inwestycjami. Nie podejmiemy takiego ryzyka. Już dziś są problemy z pozyskiwaniem środków na remonty dróg powiatowych.
Jest Pan zadowolony z kondycji Szpitala w Dąbrowie Tarnowskiej?
I to bardzo! Swego czasu podjęto słuszne decyzje dotyczące przeprowadzenia programu naprawczego szpitala opracowanego przez zewnętrzną firmę, co w połączeniu z inwestowaniem przez samorząd powiatowy w rozwój szpitala, pozwala dziś zbierać owoce tych działań. Przewidzieliśmy środki na wkład własny szpitala w ramach wniosku do RPO o dofinansowanie ponad ośmiomilionowej inwestycji polegającej na modernizacji kotłowni i przesyłów cieplnych połączonych z powstaniem instalacji fotowoltaicznych. To pomoże znacznie obniżyć koszty funkcjonowania placówki. Co roku inwestujemy w Szpital podnosząc jego standard. Czekamy też na decyzję w sprawie dotacji na kolejne prace modernizacyjne na oddziale wewnętrznym, ortopedii i chirurgii, połączony z przystosowaniem dawnych sal operacyjnych na potrzeby zabiegów rehabilitacyjnych. Placówka zmienia swoje oblicze i co najważniejsze od dwóch lat jego budżet zamyka się dodatnim bilansem. To jeden z niewielu przykładów w kraju, w którym placówka służby zdrowia kończy rok na plusie. Dzięki temu możliwe są kolejne inwestycje.
Za nami rok 2016. Co Panu najbardziej utkwiło w pamięci z minionych 12 miesięcy?
Przede wszystkim to, ze był to rok bardzo dobry dla naszego powiatu. Jest to efektem dobrej współpracy z gminami orz samorządem wojewódzkim. Udało nam się zrealizować wiele projektów, także tych inwestycyjnych bez zaciągania kredytów.
Szczucinka znów ożyje?
Wierzę, że tak. Dlaczego? Bo są na to pieniądze i zainteresowanie zarówno samorządów, jak i potencjalnych operatorów trasy. Jest też pomysł, aby ta kolejowa trasa była sporą atrakcją turystyczną naszego regionu. To także znacznie skróci dojazd do Krakowa, a wciągnięcie nas w sieć biletu aglomeracyjnego znacznie poprawi komfort tego dojazdu. Nie są to buńczuczne zapowiedzi, ale jestem pewien, że przed nami rysuje się wreszcie realna szansa na uruchomienie tej linii kolejowej.