8 grudnia 2024
AktualnościWywiady

JAKUB KWAŚNY: Warto docenić i na nowo uwierzyć w Nasze Miasto Tarnów! [WYWIAD]

Lider komitetu Nasze Miasto Tarnów Jakub Kwaśny twierdzi, że Tarnów najlepsze lata ma dopiero przed sobą. Specjalnie dla Kuriera Tarnowskiego opowiada o swojej wizji Tarnowa, uzdrowieniu finansów i gospodarki, powrotu życia na starówkę, a także o tym, co jest w Tarnowie wyjątkowego.

 

Kończy Pan kolejną kadencję jako radny — ostatnie lata nie był dla Tarnowa najlepsze?

Jestem przekonany, że Tarnów najlepsze lata ma jeszcze przed sobą. Moja koleżanka z uczelni ma takie powiedzenie, że dobre jest wrogiem lepszego. Z taką sytuacją mamy do czynienia w naszym mieście. — powinniśmy podnosić wyżej poprzeczkę.

 

Czyli może być jeszcze lepiej?

Oczywiście, wystarczy tylko wybrać do samorządu ludzi, którym chce się o dobro wspólne zabiegać. Mojej drużynie będą przyświecać trzy priorytety: biznes, kultura i sport. Z pozoru dalekie od siebie, ale zupełnie bliskie, bowiem w każdej z wymienionych przeze mnie dziedzin mamy spory potencjał lokalnych przedsiębiorców, sporą grupę artystów i utalentowanych sportowców.

To co w Tarnowie jest niewątpliwie piękne – prócz samego miasta, renesansowej Starówki, atrakcji turystycznych – to przede wszystkim spory zasób talentów, które warto wspierać i stworzyć im bazę do rozwoju. Dlatego z podziwem patrzę na wzrost potencjału naszej kadry naukowej w Akademii Tarnowskiej – a już niebawem Uniwersytetu Tarnowskiego, na naszych rzemieślników i nowoczesny biznes, który pojawia się w Tarnowie.

 

Najtrudniejsza sytuacja dotyczy budżetu i gospodarki. Co pan robił, by poprawić tę sytuacje, a co proponuje Pan jako kandydat na prezydenta?

Kiedy ktoś występuje z pozycji siły, raczej trudno mu się skutecznie przeciwstawić — taka była relacja samorządu z rządem. Proszę zwrócić uwagę na to, że poprzednie rządy odbierały pośrednio lub bezpośrednio pieniądze samorządom. Po pierwsze ograniczały systematycznie nasz udział w podatku PIT, który zasila miejską kasę w stopniu niebagatelnym. Oczywiście dotyczyło to wszystkich jednostek, nie tylko Tarnowa. Po drugie nawet i te wpływy skutecznie pomniejszały a to deklarując podwyżki w oświacie – co spadało na barki samorządu, bo przecież nie szły za tym większe fundusze z Warszawy, albo dodawały zadań zleconych do wykonania, za które samorządom w żaden sposób nie refundowano poniesionych kosztów. Jestem jednak optymistą i fakt, że poparły mnie wszystkie środowiska obecnej ekipy rządzącej jest takim światełkiem w tunelu, że Tarnów zostanie dostrzeżony w Warszawie. Wsparcie premiera Władysława Kosiniaka-Kamysza, premiera Gawkowskiego, ministry Barbary Nowackiej, ale też naszych rodzimych posłów będzie bardzo istotnym wzmocnieniem.

 

Od czego należy zacząć?

Jestem przekonany, że nie można zacząć od niczego innego niż dokonania profesjonalnego audytu przychodów i wydatków miasta. Musi on zostać przeprowadzony w sposób dogłębny i rzetelny, a jego celem musi być potwierdzenie, że zaprezentowane w dokumentach finansowych miasta wartości rzetelnie odzwierciedlają rzeczywistość. Musimy wiedzieć, że działania miasta są oszczędne, wydajne i skuteczne. Musimy też zrestrukturyzować zadłużenie, tak by zmniejszyć koszty jego obsługi. A istnieją takie możliwości, wiele samorządów w Polsce potrafiło swój dług zrestrukturyzować.  Dzięki moim licznym kontaktom w świecie nauki i ekspertów w zakresie finansów publicznych będzie to zadanie wykonalne.

 

Obok gospodarki największym problemem jest wyludnianie miasta, jak sobie z tym poradzić? Młodzi nie widzą przyszłości w Tarnowie?

Dane statystyczne wskazują jasno. Więcej Polaków umiera niż się rodzi. To ogólnoeuropejski trend starzenia się społeczeństw, dotyka on również i naszej małej ojczyzny, jaką jest Tarnów. Z dużych miast w Polsce, tylko Kraków notuje dodatni przyrost naturalny.

Istotny jest dostęp do edukacji, dlatego wspieramy dążenia Akademii Tarnowskiej do statusu Uniwersytetu. Wbrew pozorom również bogata oferta kulturalna ma znaczenie dla wyboru miejsca zamieszkania – nie samą pracą bowiem człowiek żyje.

Wcale nie mówię o budowie filharmonii – mówię o kulturze dopasowanej do potrzeb mieszkańców, tej najbliższej, realizowanej w osiedlowych domach kultury, jak ten prowadzony przez Dorotę Omylską na Westerplatte. Owszem, chciałoby się mieć dużo wielkich festiwali i nazwisk, ale czasem konkurs w malowaniu kredą wzbudzi olbrzymie zainteresowanie rodziców z dziećmi, i to jest właśnie to, czego oczekują od miejsca do życia. Na listach Nasze Miasto Tarnów jest szereg osób kandydujących do Rady związanych z kulturą, np. Anna Grygiel w okręgu Mościckim – która przez lata budowała markę Tarnowskiej Nagrody Filmowej.

Jeśli dodatkowo na poważnie pomyślimy o budownictwie komunalnym i społecznym, o programie „mieszkanie na start”, to spójna koncepcja zapewnienia bytu młodym ludziom może odwrócić złe tendencje demograficzne. Mamy w Polsce przykłady takiego budownictwa.

 

W trudnej sytuacji jest też sport. Sportowcy i amatorzy narzekają na brak warunków, a mieszkańcy na brak wydarzeń. Co z tym zrobić?

Minister zapowiedział otwieranie hal sportowych przy szkołach, również Grupa Azoty powinna zamiast sponsorować skoczków narciarskich – zwrócić uwagę na tarnowski sport. We współpracy z miastem pomagać kształtować talenty, a tych nam w Tarnowie nie brakuje.

Ogromnie liczę na dialog z tarnowskim środowiskiem sportowym, dlatego cieszy mnie fakt, że na listach mojego komitetu wyborczego (Nasze Miasto Tarnów) znalazła się Edyta Ropek, Jacek Brzeziński, Tomasz Żmuda, Roman Kieroński czy Barbara Sulowska. Również Bartek Tott wspiera nas swoimi koncepcjami. To ważne, żeby ponownie przedyskutować pomysł stworzenia w Tarnowie – Centrum Przygotowań Paraolimpijskich, a także centrum szkoleniowego na terenach MKS Tarnovia Tarnów. Wydarzenia sportowe jednoczą ludzi, wspólny doping jest okazją do tego, żeby poczuć nie tylko ducha rywalizacji, ale także poczuć lokalny patriotyzm.

 

Co będzie największym wyzwaniem w ciągu najbliższych lat dla Prezydenta i Rady Miejskiej?

Zatrzymanie młodych i pokazanie im, że Tarnów jest dobrym miejscem do mieszkania, idealnym, kompaktowym, gdzie wszędzie jest blisko, gdzie człowiek nie spędza dwóch godzin w korkach w drodze do i z pracy. Że coś się w naszym mieście wreszcie dzieje, a mieszkania są dużo tańsze niż w Krakowie czy Rzeszowie, a przecież połączenie komunikacyjne mamy idealne. Chciałbym, żebyśmy się stali „Sopotem” między Krakowem a Rzeszowem. Wyzwaniem będzie również przekonanie inwestorów, że tu warto zainwestować, aby powstały nowe miejsca pracy, aby zapełniła się strefa inwestycyjna.

Kolejne wyzwanie to odbudowa zaufania i współpraca z okolicznymi gminami. Jesteśmy centrum Aglomeracji, a brak współpracy w kluczowych dziedzinach takich jak komunikacja zbiorowa nie sprzyja budowania wzajemnych zależności. Ważnym wyzwaniem dla Tarnowa (nie samego Prezydenta czy Rady Miejskiej) będzie również rozwój Akademii Tarnowskiej i powstanie w przyszłości Uniwersytetu Tarnowskiego – chciałbym, abyśmy stali się miastem akademickim, ale wyspecjalizowanym w kierunku tego co nam będzie potrzebne w przyszłości, dlatego tak ważny jest kierunek lekarski, a być może również w przyszłości farmacja.

Społeczeństwo się starzeje i będzie potrzebowało lekarzy i nowych leków, my się starzejemy, a dzieci tak szybko nie przybywa. Widzi to świetnie Lidia Jaźwińska, która również kandyduje do Rady Miejskiej z Komitetu Nasze Miasto Tarnów, obecna przewodnicząca Tarnowskiej Rady Seniorów. Przygotowanie się do tego to również spore wyzwanie. Jak Pan widzi tematów jest tak dużo, ale nie brak mi zapału i pozytywnej energii, żeby się tego podjąć.

 

Dlaczego tak naprawdę chce Pan zostać prezydentem? 

Żeby plany przekuwać w efekty i spełniać marzenia dotyczące naszego miasta. Żeby móc wpływać bardzo realnie na to, żeby tarnowianie czuli się w naszym mieście komfortowo i wygodnie. Moją cechą charakteru jest działanie. Od najmłodszych lat nie zadowalałem się byciem tylko odbiorcą tego co wytworzyli inni. Od najmłodszych lat coś mnie pchało ku tworzeniu, współdziałaniu, sprawczości.

Teraz, po osiemnastu latach bycia radnym, uznałem, że już czas wejść na kolejny etap tych działań. Poznałem dobrze samorząd – jego strukturę, sposób działania, a przede wszystkim ludzi tu działających. Przyrównałbym to do uczenia się. Kiedy osiągasz pewien poziom edukacji, zupełnie naturalnym jest, że pragniesz sięgać ku coraz nowszej tematyce, która do tej pory była niby na wyciągnięcie ręki, ale żeby ją zrozumieć, musiałeś dobrze opanować podstawy. I dlatego uważam, że to jest właśnie ten czas, w którym mogę ubiegać się o urząd prezydenta Tarnowa, bo moja wiedza, chęć działania i umiejętność pokonywania przeszkód, mogą skumulować się podczas tej prezydentury. Jestem jeszcze młody, dynamiczny i mam otwartą głowę. A to wszystko oznacza, że mogę odpowiedzialnie powiedzieć, iż jestem gotów pełnić tę najważniejszą dla mieszkańców Tarnowa funkcję z korzyścią dla nich i dla naszego miasta.

Co w Tarnowie jest wyjątkowego?

My jesteśmy wyjątkowi! Każdy z nas, kogo zobaczymy na ulicach Tarnowa, jest wyjątkowy i stanowi o wyjątkowości tego miasta. Każdy, kogo poznałem do tej pory, jest na swój sposób wyjątkowy i tego powinniśmy się trzymać. Warto docenić i na nowo uwierzyć w Nasze Miasto Tarnów!

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *