Pijana szła pasem awaryjnym autostrady w ręku trzymając butelkę z paliwem
Piechotą do Krakowa, pasem awaryjnym szła młoda kobieta. Zatrzymywała jadące samochody, trzymając w ręku pojemnik z paliwem. Teraz musi liczyć się z grzywną.
W niedzielę po godzinie 9. rano dyżurny tarnowskiej komendy odebrał kilkadziesiąt telefonów, od kierowców jadących w kierunku Krakowa. Wszyscy zgłaszający informowali o kobiecie idącej autostradą w kierunku Krakowa. To nietypowe zgłoszenie dotyczyło odcinka w rejonie węzła autostradowego Tarnów-Zachód. Na miejsce skierowani zostali policjanci tarnowskiej drogówki, którzy zauważyli, że pasem awaryjnym, pieszo porusza się kobieta i zatrzymuje jadące samochody. W ręku trzyma pięciolitrową butelkę wypełnioną płynem. Na widok radiowozu zaczęła uciekać pasem awaryjnym. Nie mogła zejść z drogi, ponieważ w tym miejscu znajdowały się ekrany akustyczne. Gdy policjanci ją zatrzymali, okazało się, że jest to młoda, 23-letnia mieszkanka Krakowa, która zakupiła paliwo i niesie go do samochodu. Jednakże nie wie, gdzie ten samochód jest zaparkowany i dlaczego znalazła się w tym miejscu. Dziewczyna bez żadnych dokumentów, telefonu, chwiejąc się na nogach, twierdziła, że idzie do domu… do Krakowa. Policjanci przewieźli kobietę do komisariatu policji w Tarnowie, gdzie okazało się, że w organizmie kobiety jest ponad półtora promila alkoholu. Piesza została osadzona do wytrzeźwienia. Czeka ją z pewnością ból głowy i dodatkowo postępowanie wyjaśniające za stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym.