W Woli Radłowskiej ciężarówka zaparkowała w domu, a w Ryglicach Seicento na przystanku.
Mimo słonecznej pogody, wczorajszy dzień na drogach naszego powiatu nie należał do spokojnych. Dlaczego? W Woli Radłowskiej ciężarówka zaparkowała w domu, a w Ryglicach Seicento na przystanku.
Najpierw policjanci tarnowskiej drogówki zostali wezwani do kolizji drogowej w Woli Radłowskiej, gdzie na wąskiej, gminnej drodze, podczas wymijania się dwa samochody ciężarowe zahaczyły się zewnętrznymi lusterkami. W efekcie nieprawidłowo wykonanego manewru kierowca jednej z nich nie zapanował nad pojazdem, zjechał z drogi i najpierw uderzył w ogrodzenie posesji, a następnie w ścianę domu jednorodzinnego.
Szczęście w nieszczęściu, w chwili w którym samochód wjechał w budynek, mieszkańców nie było w domu, a sami kierowcy także wyszli z opresji bez szwanku. Obaj współsprawcy kolizji zostali ukarani mandatami. Na miejsce oprócz policjantów wezwani zostali też pracownicy nadzoru budowlanego, którzy ocenią stopień naruszenia konstrukcja budowli oraz możliwość jego dalszej eksploatacji.
Kolejne zgłoszenie, przy którym pracowali wczoraj policjanci odnotowano w Ryglicach, gdzie na prostym odcinku ul. Tarnowskiej, kierowca utracił panowanie nad Fiatem Seicento i uderzył w murowany przystanek. Tu także można mówić o sporym szczęściu, bo żaden pasażer nie oczekiwał na przyjazd autobusu i sam kierowca także nie ucierpiał. Skończyło się na stratach materialnych oraz ukaraniu 19-letniego mieszkańca powiatu tarnowskiego mandatem karnym.